O relacji człowieka z psem w kinie: co dostajemy od czworonożnych przyjaciół

1.07.2017

Dziś Międzynarodowy Dzień Psa, o czym warto mówić i pisać, bo „pies jest najlepszym przyjacielem człowieka”, choć zdarza się nam ludziom o tym zapominać…
Dlatego przy tej okazji chcemy uhonorować psy, dzieląc się z Wami ulubionymi filmami, w których te zwierzęta o ogromnym sercu grają główne role.
Zanim jednak filmy, to warto zadać sobie pytanie co w nasze życie wnoszą psy?

  1. Trening empatii i wrażliwości emocjonalnejPies odczuwa emocje i uczy się emocji swojego opiekuna. Obcowanie z tym zwierzęciem w naturalny sposób rozwija inteligencję emocjonalną.
  2. Realizacja potrzeby bliskości

Jedną z podstawowych potrzeb człowieka jest potrzeba bycia w relacji z drugą istotą. Kontakt fizyczny, ciepło, świadomość obecności, okazywanie zainteresowania, możliwość dzielenia się doświadczeniami i wiele innych objawów relacji zapewnia również pies.

  1. Redukcja stresu

Każdy opiekun psa prawdopodobnie zgodzi się z tym, że obecność psa to ciepło, miarowy oddech, zapach sierści, zabawy z czworonożnym przyjacielem. To wszystko pozwala nam uwolnić nagromadzone w ciągu dnia napięcie.

  1. Aktywność fizyczna

Czy mróz czy upał, spacer z przyjacielem kilka razy w ciągu dnia zmusza nas do ruchu. A jeśli dodamy do tego mycie, szczotkowanie, głaskanie, czesanie, zabawy, to wysiłek fizyczny murowany. W zależności od temperamentu psa i możliwości zdrowotnych opiekuna może być delikatnym relaksem lub niemalże profesjonalnym treningiem.

  1. Źródło nawiązywania znajomości z innymi ludźmi

Spacery z psem to nieuniknione spotkania z innymi psiarzami. A w konsekwencji lokalne znajomości i tworzenie społeczności w miejscu zamieszkania. Krótkie „dzień dobry” może zamienić się w wymianę zdań, a nawet wspólny spacer. Po jakimś czasie okazuje się, że znamy część sąsiadów i osiedle na którym mieszkamy już nie wydaje się takie obce.

  1. Motywacja do kontaktu z naturą

Pies towarzysz spędza z nami całe życie, jest z nami na co dzień, może również wspólnie podróżować i dzielić czas urlopu. Dlatego zachęcamy do wspólnych wyjazdów na łono natury. W Polsce jest wiele miejsc, w których wakacje można spędzić wspólnie z czworonożnym towarzyszem.

  1. Ogólna poprawa jakości życia

Wszystkie przykłady, które wymieniliśmy wpływają na naszą kondycję psychofizyczną. Obecność psa ma pozytywne przełożenie na zdrowie, emocje i relacje z innymi ludźmi.

Dlatego zachęcamy do otworzenia swojego domu dla psa, który odwzajemni Wam otwarte serce bardziej, niż możecie przypuszczać 😊

Jaką wartość dla człowieka ma relacja z psem obrazują filmy, które warto obejrzeć.

Topowe miejsce na liście zajmuje nasz ukochany „Mój przyjaciel Hachiko” – historia, która się wydarzyła w Japonii prawie 100 lat temu i najlepiej obrazuje czym jest więź pomiędzy człowiekiem i psem z fantastycznym Akitą Inu i Richardem Gere w rolach głównych.

Kolejny film pokazujący emocje psa to wspomnienie z lat dziecięcych czyli „Benji” – opowieść o psie szukającym nowych opiekunów. Z perspektywy dziecka początku lat osiemdziesiątych wylane zostały hektolitry łez…

Współcześnie warto obejrzeć produkcję z Jennifer Aniston i Owenem Wilsonem „Marley i Ja” dla wszystkich, którzy psa uważają za pełnoprawnego członka rodziny, który wspólnie z nami dzieli emocje i doświadczenia.

Z podobnych względów polecamy najnowszą produkcję z 2016 roku „Był sobie pies” z Dennisem Quaidem w roli głównej o mocy więzi z czworonożnym przyjacielem.

Ponadto kilka filmów, które są lekcją wrażliwości, empatii oraz opowieścią o relacjach człowieka i psa. Relacją, która towarzyszy nam od wieków i dlatego warto ją pielęgnować.

  • Biały Kieł
  • Zew krwi
  • Bella i Sebastian

Do zobaczenia w kinie!

Seans Psychologiczny

 

 

Psychologia i kino: jak rozwijać się poprzez film?

18.06.2017

Od kilku lat systematycznie i z narastającą częstotliwością spotykamy się z różnych stron z opiniami na temat emocji i przemyśleń, jakie wywołują filmy.
Wyrażają je nasi bliscy, znajomi, pacjenci w gabinecie psychoterapeutycznym, studenci podczas prowadzonych zajęć, uczestnicy warsztatów oraz klienci indywidualni.

Gdy zaczęliśmy dopytywać o szczegóły, to w pierwszej chwili okazywało się, że trudno jest nazwać emocje, które wywołuje dany film dosłownie i wprost, ale po dłuższej rozmowie najczęściej słyszeliśmy, że historia opowiedziana na ekranie uruchamiała skojarzenia na temat własnych przeżyć, przypominała doświadczenia ze swojego życia lub dotykała tematów ważnych, o których nie ma się czasu pomyśleć w pośpiechu codziennych spraw.

Czym więc jest film?

Dla wielu kolejną formą rozrywki, która pozwala oderwać się od rutyny życia i rozładować napięcie poprzez śmiech (komedia), strach (horror), zaskoczenie (sensacja) czy wzruszenie (dramat, melodramat).
Spektrum emocji jest nieograniczone w zależności od tego co nas rozluźnia i relaksuje.

Czy raczej wolimy się bać?

Czy wręcz przeciwnie lubimy śmiać się do bólu? Czasem dosłownie.

Jednocześnie obserwujemy podczas swojej pracy zawodowej coraz większe zapotrzebowanie na pokazanie sposobów na rozwój, w których można uczyć się za pomocą zabawy.

Pracując na co dzień z osobami przeciążonymi zawodowo, często piastującymi odpowiedzialne stanowiska, a po pracy pędzącymi do rodzin słyszymy o tym, że nie mają czasu na czytanie mądrych książek, dokształcanie się we własnym zakresie kosztem czasu poświęcanego rodzinie i pracy.
Wniosek jest mało optymistyczny: czy pracujemy tak dużo i tak ciężko, że trudno znaleźć już czas na cokolwiek innego?

A co z pasjami, zdrowiem, relacjami, czasem wolnym, w którym po prostu możemy się zdrowo ponudzić?

Okazuje się, że dla wielu spośród tych osób obejrzenie wieczorem filmu lub serialu bywa jedyną rozrywką, na którą są w stanie znaleźć jakikolwiek czas oraz która nie wymaga dużego zaangażowania fizycznego i często mentalnego.

W zasadzie nie towarzyszy tej aktywności żaden wysiłek.

I tu pojawia się przestrzeń na rozwój, zadbanie o siebie, refleksję, przeżycie, poczucie emocji, o których coraz częściej rozmawiamy podczas warsztatów, szkoleń, sesji indywidualnych.

Gdy zaczynamy rozmawiać o tym co pokazuje film, o czym mówią nam emocje bohaterów, jakie podobieństwa do swoich doświadczeń widzimy na ekranie, to ludzie zaczynają się uruchamiać i mówić o tym co ich poruszyło.

Pokazuje to, że kino nie musi być tylko rozrywką poprzez którą relaksujemy się i pozbywamy napięcia, ale również metaforą, w której poprzez historie innych ludzi opowiadane na ekranie jest nam łatwiej skontaktować się z własnymi emocjami.

Dlatego idąc za wypowiedzią reżyserki Małgorzaty Szumowskiej, która stwierdziła jakiś czas temu, że kino jest psychoterapią przyszłości, chcemy stwarzać dla widzów warunki do dowiedzenia się czegoś ważnego o sobie dzięki opowieści filmowej.

Organizując specjalne seanse psychologiczne w Kinie Bodo w Łodzi połączone z dyskusją po filmie dostrzegamy, że początkowe traktowanie kina jako czystej rozrywki może stać się z czasem wciągającą podróżą w głąb siebie za pomocą opowieści oglądanych na ekranie.

Jeśli macie swoje ukochane filmy, które poruszyły ważną dla Was strunę, to napiszcie do nas.
Podzielcie się tym, co ważnego dostrzegliście w tym konkretnym tytule.

Zapraszamy!

Seans Psychologiczny
Kliknij, polub, udostępnij!

Toni Erdmann: tragikomedia ku przestrodze – pędzisz czy żyjesz?

16.06.2017

Film jest bardzo długi, a życie toczy się bardzo szybko.

Tak można zestawić formę zaproponowaną przez twórców z tempem życia pokazanym w Toni Erdmann.
I jeśli tylko zechcecie zapewnić sobie wygodę podczas seansu, aby fizycznie podołać długości filmu, to możecie doświadczyć wielu przemyśleń o jakości życia, kondycji relacji i dysproporcjach pomiędzy czasem inwestowanym w rodzinę i pracę.

O czym w zasadzie jest Toni Erdmann?

Dla nas psychologów, jest to film będący przestrogą przed konsekwencjami wynikającymi z tempa życia kręcącego się wokół pracy, kariery i pogoni za sukcesem pokazanym tu w formie korporacyjnych gier o wynik i zwycięstwo biznesowe.

Widzimy jakim wysiłkiem jest to okupione.
Jak cierpią relacje rodzinne, jak mało czasu mamy na to, aby być w dobrym kontakcie z bliskimi. Mówiąc dobrym mamy na myśli bezpośrednim, obecnym, gdy możemy spotkać się, pobyć ze sobą, a nie zadzwonić czy połączyć się na Skype, aby zadać pośpieszne pytanie: „Czy wszystko w porządku?”, a potem biec dalej do swoich spraw.
Historia głównej bohaterki wyrwanej z rodzinnego otoczenia i wrzuconej w obcy świat (dosłownie -kulturowo i w przenośni – bo w warunkach zawodowych w jakich przychodzi jej pracować) pokazuje jak samotność zagłuszana tempem pracy, napięciem z niej wynikającym może być skutecznie znieczulana przez lata za pomocą rozrywkowego życia, zakupów i szybkiego seksu, będącego sposobem na rozładowania napięcia, pozbawionego emocji, relacji, czucia partnera czy partnerki.

To wszystko jest nieudaną próbą poradzenia sobie z bólem samotności, brakiem wartościowych relacji z bliskimi ludźmi i jest sposobem na to, aby spróbować nie zwariować w świecie definiowanym przez skuteczność, bezwzględność i wizerunek człowieka sukcesu.

Próbą w przypadku głównej bohaterki nieudaną i zakończoną dekompensacją z uświadomionego emocjonalnie braku wartości takich jak bliskość, więzi i poczucie wyższego celu.
Okazuje się w przypadku głównej bohaterki, że ciało mówi więcej na temat napięć, które nam towarzyszą, niż się wydaje i jeżeli tylko potrafimy się w nie wsłuchać oraz w emocje, które komunikuje, to możemy zadbać o siebie bardziej.
Usłyszeć zbliżający się kryzys i być może lepiej zareagować? Poszukać wsparcia? Zwrócić się w stronę osób prawdziwie nam bliskich?
W naszym odbiorze o tym właśnie jest ten film.

Próbuje w sposób tragikomiczny, momentami lekki, chwilami śmieszny, pokazać nam co tracimy goniąc za iluzorycznym poczuciem szczęścia definiowanym przez korporacyjny sukces i przynależność do elity zwycięzców w dobrze skrojonych garniturach i garsonkach.

Dlatego warto pójść do kina, aby skonfrontować historię filmowej Ines z własną i zadać sobie pytania:

  • Czym jest dla mnie sukces w życiu?
  • Jaki udział w moim życiu ma praca?
  • Jak dbam o pozostałe sfery takie jak rodzina, relacje, związek, zdrowie, pasje, rozwój?
  • Co daje mi poczucie sensu i jak je sobie zapewniam?
  • Czy wsłuchuje się w swoje emocje i co mi o mnie mówią?
  • Co robię, aby zadbać o zdrowe proporcje pomiędzy wszystkimi sferami?Co symbolizuje tytułowa rola Toniego Erdmanna?

W świecie poważnych interesów, póz i masek budujących poczucie wartości ich właścicieli coraz rzadziej pozwalamy sobie na naturalność, swobodę, dziecięcą radość i śmiech.
A jak mówi tytułowa postać: „Proszę nie tracić poczucia humoru”.

Może właśnie Toni Erdmann jest takim metaforycznym głosem prawdy, prześmiewającym wszystko, niepoważnym, a zarazem nazywającym to co w życiu ważne, bo mamy je w końcu tylko jedno. Chcącym pokazać nam, że radość, autentyczność, pamięć o bliskich, prawdziwa obecność i uważność na emocje, to prawdziwe fundamenty dobrego życia?
A wszystko inne to błyskotki, blichtr i złoto głupców, o które się ścigamy, gdy jak sam mówi: „gonimy za różnymi czynnościami, a życie przecieka nam przez palce”.

Toni Erdmann to film przebogaty w symboliczne sceny, dialogi zachęcające do refleksji i trudne emocje podane w lekki sposób. Dla nas szczególnie wywołującą emocje jest scena muzycznego wykonania jednego z legendarnych utworów Whitney Houston (w pewnym sensie moment przełomowy dla Ines).

Jeśli szukacie w kinie przestrzeni do rozmowy ze sobą i stawiania pytań na temat kondycji ducha człowieka, jakości życia, które wiedziemy, to jest to właśnie jedna z tych produkcji, która do tego zaprasza.

Warto.

Seans Psychologiczny

Kliknij, polub, udostępnij.