Obdarowani / Gifted: lekcja dla dorosłych jak się komunikować i nie komunikować z dziećmi.

27.08.2017

Wybieraliśmy się na ten film z mieszanymi uczuciami.
Z jednej strony intuicja wzmocniona zwiastunem podpowiadała, że to inteligentne kino w ciepły sposób opowiadające trudną historię, z drugiej doświadczenie widza wzmacniało obawy, że będzie to kolejna ckliwa i płytka opowiastka rodzinna na letni sezon ogórkowy w kinach.
Intuicja zwyciężyła 🙂
W warstwie fabularnej to film o samotnym mężczyźnie wychowującym uzdolnioną matematycznie siostrzenicę oraz o problemach związanych z jej socjalizacją w zwykłej szkole i batalią prawną o opiekę nad dzieckiem. Wiele takich historii w kinie już było.
Wspomnieć można chociaż „Sprawę Kramerów”, czy nasz polski „Tato” z Bogusławem Lindą.

To co stanowi o wyjątkowości filmu Marca Webba, to pokazanie sposobów na komunikację w relacji dorosły – dziecko.

„Obdarowani” stanowi psychologiczne studium przypadku co najmniej kilku postaw dorosłych względem dzieci w obszarze wychowania i tego jak można z dziećmi rozmawiać.

Lekcja dla nauczycieli.

Znajdziecie w filmie tradycyjną postawę wychowania szkolnego pokazaną w pierwszej fazie filmu przez nauczycielkę małej Mary – Bonnie, która początkowo traktuje dziecko protekcjonalnie, chcąc wygasić naturalną ciekawość, odwagę i aktywność dziecka, sprowadzając je do ogólnego standardu zachowania podczas lekcji (nie wyróżniaj się, bądź grzeczna, nie wychodź przed szereg, nie przeszkadzaj nauczycielowi realizować standardowego programu nauczania, jeśli potrzeby dziecka wykraczają poza standard).
Okazuje się jednak, że postawa nauczycielki wraz z poznawaniem dziewczynki może ulec zmianie.
W tym miejscu, jako rodzice i nauczyciele, możemy odrobić lekcję dotycząca tego jak komunikować się z dzieckiem w szkole zachowując ramy i zasady, jednocześnie uznając potrzeby i podmiotowość dziecka.

Wychowanie w wyścigu do sukcesu.

Kolejną postawę czy antypostawę w komunikacji i wartościach reprezentuje babcia Mary.
Kobieta zimna, odcięta od własnych emocji, dominująca i zorientowana na intelektualny rozwój dziecka, ignorująca emocjonalne i społeczne potrzeby rozwojowe dziewczynki, takie jak beztroska zabawa, interakcje z rówieśnikami, zwykła codzienność.
Postać babci Evelyn to przykład powszechnej w naszej kulturze postawy dorosłych względem dzieci opartej na hierarchiczności, traktowaniu dzieci przedmiotowo, wywieraniu presji, aby ścigały się o bycie najlepszym w jakiejś dziedzinie, niesłyszeniu emocji dzieci i traktowaniu ich jak „zawodników”, w których inwestuje się wszystkie środki, aby odniosły sukces,  gdy tak naprawdę poprzez dziecko dorosły bardzo często realizuje swoje niespełnione ambicje.
Ryzyka takiej postawy  dorosłych to kształtowanie młodej osoby, która będzie nieszczęśliwa realizując nie swoje marzenia oraz w wielu życiowych przypadkach uboga w umiejętności społeczne (komunikacja, inteligencja emocjonalna, samodzielność, zaradność, trudności w radzeniu sobie z porażką), ponieważ rodzicie uniemożliwili trening społeczny, chroniąc przed jakimikolwiek trudnościami otaczającego świata (życie „pod kloszem”, wychowanie na sukces w jakiejś konkretnej umiejętności – w przypadku głównej małej bohaterki filmu sukcesy matematyczne, w wielu innych przypadkach mistrzostwo w sporcie, muzyce, nauce etc.). Jest to zjawisko powszechne społecznie, które zabiera dzieciom to co w dzieciństwie najważniejsze: zabawę i beztroskę, zastępując je planem efektów i harmonogramem zajęć.
Zapominamy coraz częściej jako dorośli i rodzicie o balansie pomiędzy jednym a drugim..

Nie za blisko, nie za daleko, uważnie, obecnie, szczerze emocjonalnie, na przykładzie.

Finalnie wisienka na torcie i postać Franka Adlera – dorosłego samotnego mężczyzny, który wychowuje Mary.
Obsadzenie w tej roli Chrisa Evansa czyli Kapitana Ameryki, to niezły chwyt łamiący konwencję, w której aktora w kulturze masowej utożsamianego z napompowanym mięśniami superbohaterem widzimy jako mężczyznę okazującego emocje, uważnego i troskliwego wobec małej dziewczynki.
To zderzenie na pewno zjedna temu filmowi wiele fanek. W końcu wrażliwy twardziel – czuły barbarzyńca to ideał wielu Pań 😊

Wracając do filmu i Franka Adlera, to na jego relacji z małą Mary zbudowana jest wyjątkowość tego filmu.
Jeśli chcecie zobaczyć jak można rozmawiać z dziećmi budując im świat oparty o zasady i wartości, jednocześnie zachowując przestrzeń na autonomię dziecka, odkrywanie, doświadczanie, zabawę, dobry emocjonalny kontakt dorosły – dziecko, to obejrzyjcie „Obdarowanych”.

Nie za blisko, nie za daleko, uważnie, obecnie, szczerze emocjonalnie, na przykładzie.
To zasady, którymi intuicyjnie kieruje się Frank rozmawiając z małą Mary. Film jest gotowym przykładem jakiej komunikacji z dziećmi warto się uczyć i jak być w dobrym kontakcie w sytuacjach zabawy, nauki, konfliktu, silnych emocji dziecka, błędów dorosłych.
Jak można rozmawiać, aby być wiarygodnym rodzicem i przykładem dla dziecka, nie budując autorytetu na strachu i sile, ale wzmacniając więź poprzez szczerość, uważność i wzajemny szacunek.

Zobaczycie w relacji tej dwójki sporo mechanizmów komunikacyjnych bazujących na tzw. nonviolent communication, – NVC czyli sposobie porozumiewania się opracowanym przez Marshalla Rosenberga, w którym komunikacja to wyrażanie emocji i potrzeb, w sposób szczery i empatyczny z ograniczeniem w komunikacji wystąpienia przemocy w jakiejkolwiek formie czy fizycznej czy psychicznej.

Polecamy film i metodę wszystkim dorosłym, rodzicom, nauczycielom jako inspirację do tego jak można komunikować się i uczyć uważnej rozmowy, pomimo często głęboko w nieświadomości zaszytych skryptów i automatów komunikowania się i wychowania, które wynosimy z domu rodzinnego, przekazywanych z pokolenia na pokolenie jako jedyna znana metoda.

Najczęściej większość rodziców ma bardzo dobre intencje i chce dobrze dla swoich dzieci.
Jednocześnie stosuje sposoby, które przynoszą długoterminowo więcej szkody niż pożytku i odkładają się boleśnie na późniejszym dorosłym życiu latorośli.
Widzimy to w gabinecie pracując z dorosłymi pacjentami i problemami mającymi swoje źródło często w relacjach z rodzicami i zasadami, które były im wpajane w okresie wychowania.

Przy okazji tej ciepłej i inteligentnej historii opowiedzianej na ekranie możemy zobaczyć jak można rozmawiać i że jest to możliwe.

Piękne kino. Warto zobaczyć.

W obszarze własnego rozwoju po pobejrzeniu filmu proponujemy zadać sobie następujące pytania i zastanowić się co mówią nam o nas samych odpowiedźi:

Jak komunikuję się ze swoimi dziećmi?

Jak komunikuję się z innymi dorosłymi?

Co jest dla mnie ważne w wychowaniu moich dzieci?

Jakie wartości chcę przekazać mojemu dziecku?

Do czego chcę wychować moje dziecko?

Czego chcę dla swojego dziecka?

Jak mój sposób komunikowania z dzieckiem wpływa na mnie, moje dziecko i naszą relację?

Czy traktuję swoje dziecko podmiotowo (jako małego człowieka mającego swoje emocje i potrzeby, jedynie mniej doświadczenia) czy przedmiotowo (jako istotę, która nie ma emocji lub która nic nie rozumie i nie wie co jest dla niej dobre)?

Jakie mam przekonania dotyczące roli rodzica, dziecka, procesu wychowywania (czym jest wychowanie, do czego „służy” rodzic, jakie „powinno” być dziecko? Itp.)

Aby pogłębić temat porozumienia bez przemocy – NVC, polecamy artykuł dotyczący relacji w związku, bo to jak komunikujemy się w związku przekłada się także na naszą komunikację z dziećmi:

http://psychologwlodzi.pl/porozumiewaj-sie-bez-przemocy-w-swoim-zwiazku/

Seans Psychologiczny
Do zobaczenia w kinie!

Kliknij, polub, udostępnij 🙂

„Kedi – sekretne życie kotów” czyli czego możemy nauczyć się od kotów?

19.08.2017

„Kto nie kocha zwierząt, ten nie potrafi naprawdę kochać” – cytat z pamięci.

Ten cytat może brzmieć prowokacyjnie, ale tylko zanim zobaczycie ten film.
Po jego obejrzeniu nie będziecie mieć wątpliwości co się za nim kryje.
Mamy taką nadzieję 😊

Dlaczego „Kedi”jest wyjątkowym filmem?

Jest doświadczeniem niemalże zmysłowym towarzyszenia kotom w ich naturalnym środowisku miejskim.
Życia pośród ludzi, którzy tak jak potrafią okazują im pomoc, ciepło, bliskość, obecność, serce.

Filmowy test na kontakt z własnymi emocjami.

Przyglądanie się nazwanym z imienia (Spryciara, Przylepa, Sułtan, Flirciarz, Bestia, Szajba i Cwaniak) przez swoich miejskich opiekunów kotom jest przede wszystkim testem dla naszej ludzkiej wrażliwości.
Widzimy koty, które mają swoje historie opowiadane głosem człowieka, towarzyszymy ich codzienności, w zasadzie możemy poczuć, że tam też jesteśmy. Zupełnie obok.
W takich warunkach jak być obojętnym na opowiadane historie?
Jak się nie wzruszyć? Nie uśmiechnąć? Nie westchnąć? Nie współczuć?
Dlatego warto obejrzeć „Kedi” i sprawdzić na sobie jak rezonujemy na tę opowieść? Czy wywołuje w nas wzruszenie? Czy pozostajemy twardzi? Zdystansowani?
Czy jesteśmy bardziej zasocjowani (w kontakcie ze swoimi uczuciami) czyli czy filmowa historia zwierząt wywołuje w nas emocje, wrażenia zmysłowe, ciepło w brzuchu, wzruszenie?
Czy raczej jesteśmy zdysocjowani (bez kontaktu z emocjami) czyli czy trudno nam poprzez filmowy kontakt ze zwierzętami coś poczuć? Przeżyć wspólnie z nimi?
Czy pozostajemy niewzruszeni?

Terapeutyczne opowieści.

Kedi to nie tylko film o kotach i ich życiu na ulicach Stambułu.
To również historie ich ulicznych opiekunów, mieszkańców tureckiej metropolii, którzy opowiadają o swoich relacjach z czworonogami.
Te historie to swoiste terapeutyczne opowieści o tym, co daje kontakt ze zwierzęciem i jak ważny jest dla naszych emocji i zdrowia psychicznego.
Jest już od dawna medycznie potwierdzone, że obecność zwierząt w domu wpływa pozytywnie na nasz dobrostan.
„Kedi” pokazuje życiowe przykłady konkretnych mieszkańców oraz ich historie relacji kotami, pozytywnego wpływu na trudne momenty, zakręty życiowe, kryzysy, chwile samotności człowieka.
Jak duża jest wymiana dobrych emocji między człowiekiem i zwierzęciem mogą potwierdzić pewnie wszyscy opiekunowie kotów i psów.
W przypadku tych pierwszych ich terapeutyczny pozytywny wpływ na człowieka to przede wszystkim fizyczny kontakt, ciepło, miękkość, relaksacyjny charakter kociego mruczenia, alegoria wolności kota, której człowiek może uczyć się od swego zwierzęcego towarzysza.
Wiele takich indywidualnych opowieści o dobrym wpływie kota na człowieka zobaczycie w filmie w reżyserii Ceydy Torun.

Kedi – sekretne życie kotów to film dla każdego.
Jeśli chcecie w kinie przeżyć coś osobistego i za pomocą metafory filmowej, w tym przypadku scen z życia zwierząt, dowiedzieć się czegoś o sobie, to bardzo polecamy właśnie takie kino.

Seans Psychologiczny

Do zobaczenia w kinie.

Kliknij, polub, udostępnij 🙂

 

Królewicz Olch: eksperyment filmowy o trudnych relacjach w rodzinie.

17.08.2017

Oglądamy dużo filmów. Cenimy polskie produkcje.
Koncentrujemy się w nich na psychologii. Zawodowo paramy się nią kilkanaście już lat. Po co ten wstęp?
Aby uzasadnić to co po nim w kwestii filmu „Królewicz Olch”.

Można pisać, że estetyka i wrażliwość artystyczna jest sprawą subiektywną.
To prawda.
Dlatego film Kuby Czekaja nie musi nam się podobać. I tak właśnie jest. Jednak „nie czujemy” wielu filmów, a mimo to chcemy obejrzeć je do końca.
W przypadku Królewicza wykazaliśmy się cierpliwością godną mistrzów jogi i mimo wątpliwości wytrzymaliśmy cały seans.
To drugi taki przypadek jeśli chodzi o polskie kino.
Z szacunku dla twórcy wartość artystyczną filmu podsumujemy najkrócej jak to możliwe: nie kupujemy tej formy, jest męcząca i banalizuje temat sprowadzając go do prostych tez i prób uchwycenia trudnych relacji.

Co usiłuje opowiedzieć film?

Od strony psychologii rodziny możecie dostrzec przykład symbiotycznej relacji matka – dorastający syn, chorobliwej nadopiekuńczości kobiety starającej się spełniać swoje marzenia poprzez osiągnięcia syna, niepełnej rodziny, braku ojca i potrzeby budowania swojej autonomii u dorastającego nastolatka.

Zobaczycie również tęsknotę młodzieńca za męskim wzorcem, walkę o oddzielenie się od zalewającej matki i brak komunikacji między rodzicami dorastającego chłopaka.

To wszystko podlane artystowskim sosem w postaci odniesień do Goethego i Króla Olch w wersji trudnej w odbiorze ze względu na formę.

Nie jest to naszym zdaniem udane kino, ale warto wyciągać własne wnioski.
W zgodzie ze swoją wrażliwością filmową.
Dlatego nam jest trudno polecać „Królewicza Olch”…

Polecamy za to mechanizmy psychologiczne, które próbuje pokazać.

Temat ważny w dzisiejszych rodzinach, ponieważ dotyczy sklejonych ze swoimi dziećmi rodziców, często matek, które  nieumiejętnie okazując miłość rujnują relacje z dziećmi i pozbawiają je możliwości uczenia się świata na bazie swoich doświadczeń.

O takich trudnych relacjach jest ten film.

Seans Psychologiczny

Do zobaczenia w kinie.

Kliknij, polub, udostępnij 🙂

„Paryż może poczekać / Paris can wait”: z życiem czekać nie ma co.

24.07.2017

„Paryż może poczekać” to kino zmysłowe.
Jest takie jakie powinno być życie: doświadczane, emocjonalne, energetyczne, odrutynizowane, przyspieszające tętno i pobudzające do bycia w egzystencjalnym ruchu.

Psychologia filmu (mimo jego lekkiej formy i braku aspiracji na bycie arcydziełem) to kopalnia refleksji na temat człowieka i relacji, które próbuje budować:

Rutyna i pułapka codzienności.

Żyjesz w stałym związku i masz poczucie, że dopadła Cię codzienność? Każdy dzień jest taki sam? Wstajesz rano, idziesz do pracy, wracasz, spożywasz posiłek, rozmawiasz o dniu, idziesz spać.
To oczywiście skrót i uproszczenie, ale kto nie doświadcza podobnych sytuacji?
Film Eleonory Coppoli pokazuje jak w codzienności można zgubić pochwałę życia i w miejsce jego przeżywania odgrywać codziennie te same automatyczne zachowania.
Nie dajmy się w tę pułapkę złapać.

Moc odmiany.

Film to podróż przez francuską prowincję, niespieszne smakowanie krajobrazów i potraw w towarzystwie człowieka, który wytrąca główną bohaterkę Annę (Diane Lane) z rutyny codzienności. Zmiana otoczenia, nowe doświadczenia pozwalają spojrzeć na życie z innej perspektywy, a przy odrobinie szczęścia uruchomić twórczą dla związku zmianę (małżeństwo z Michaelem – Alec Baldwin).
Każdy z nas co jakiś czas potrzebuje zmienić coś w swoim życiu, aby przejść ożywiający proces tworzenia czegoś na nowo lub od początku. Podróż z francuskim dżentelmenem Jacquesem (Arnaud Viard) to metafora takiej odmiany.

Reaktywacja zmysłowości.

Żyć znaczy odczuwać.
Smaki, zapachy, kolory, otaczające dźwięki, dotyk, ruch – w filmie mamy tego aż nadto, po to aby towarzysząc głównej bohaterce móc poczuć na czym polega doświadczanie.
Na zatrzymaniu, zmysłowaniu, czerpaniu garściami z życia, pozwalaniu sobie na korzystanie z jego możliwości.
Wiele osób boi się doświadczać, uważając że pozwolić sobie na emocje to coś złego.
Odkładają oni życie ciągle na później.
A później może być już za późno.
Później może nie być.
Jak powiedział ks. Jan Kaczkowski:
„Trzeba natychmiast żyć. Jest później, niż się wydaje.”
Główna bohaterka Anne na nowo „uzmysławia się” dzięki wspólnej podroży z Jacquesem.
To co równocześnie ważne w tworzącej się między tym dwojgiem relacji, podczas podróży, w której są tylko ze sobą, to uważność, którą zapewnia Annie towarzysz.
Interakcja pomiędzy dwojgiem głównych bohaterów pokazuje co się dzieje między ludźmi, gdy ktoś jest zaniedbany emocjonalnie tak jak Anne przez swojego męża Michaela.
Okazuje się, że potrzeba bycia widzianą i słuchaną, którą realizuje Jacques ożywia na nowo zmysłowość kobiety.
Dlatego warto skorzystać z jej doświadczenia i zacząć wprowadzać pewne innowacje do relacji z ludźmi, których kochamy, aby „nie przespać” czasu, który został nam dany.

Pochwała prostego życia.

„Paryż może poczekać” pokazuje wiele prostych czynności o których jakościowym przeżywaniu na co dzień coraz częściej zapominamy, ponieważ się spieszymy i przestajemy być uważni.
Wspólne spożywanie posiłków, dobra muzyka, uważna rozmowa, kontakt z przyrodą, bycie ze sobą tu i teraz, uważne patrzenie sobie w oczy, słuchanie drugiego człowieka, dobry kontakt ze swoimi emocjami. Bycie. To wszystko znajdziemy w tym filmie w opozycji do spieszącego się świata, jedzenia na czas, zdawkowych rozmów czy spędzania długich godzin w zamkniętych pomieszczeniach przy sztucznym świetle.
Historia pokazana na ekranie to zaproszenie do powrotu do prostego życia, pozwalającego złapać oddech.
Zatrzymać się.
Doświadczyć.
Być.

Dawanie i czerpanie czyli siła spotkania.

I na koniec to co w komediach okołoromantycznych jest najważniejsze czyli spotkanie dwojga ludzi w jakimś momencie życia, które wyzwala nowe emocje.
Jacques mówi do Anny: „Poruszyłaś coś we mnie”.
Historia Anne i Jacquesa to przykład pokazujący siłę wymiany, którą mogą podarować sobie ludzie.
Możemy dawać i czerpać, wymienić się emocjami, energią, po to aby była dla nas wzbogacająca.
Potrzeba dzielenia się jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka.
Warto o niej pamiętać.

Polecamy „Paryż może poczekać” jako filmowy test i trening pobudzenia zmysłowości, zastanowienia się nad tym ile rutyny jest w naszym życiu i jak wpływa na jakość naszych związków.

Warto po seansie zadać sobie pytania:

Jak dbam o jakość w relacji?

Czy potrafię słuchać drugiej strony?

Czy potrafię wyrażać swoje potrzeby?

Jaki mam kontakt ze swoimi emocjami i potrzebami?

Ile jest rutyny w moim życiu?

Co mogę zmienić?

Co mi sprawia przyjemność?

Ile mam na to miejsca w swoim życiu?

Jako uzupełnienie filmu o elementy psychoedukacyjne polecamy artykuły:

Seans Psychologiczny

Do zobaczenia w kinie!

Kliknij, polub, udostępnij.

„Dunkierka”: apokaliptyczna pochwała pokoju.

23.07.2017

Christopher Nolan i holenderski operator Hoyte van Hoytema (absolwent łódzkiej filmówki!) wykreowali wizualnie świat, w którym widzimy jednostkę pośród chaosu.
Zdjęcia do tego filmu mają ogromną moc.
Są jak dobrze wykadrowane pojedyncze fotografie z pokazaniem detali, zbliżeń na tle wielkich zdarzeń, mas ludzkich, pośród których dostrzegamy historię jednego człowieka.
Tutaj takich pojedynczych historii jest kilka.
Towarzysząc opowieści o ewakuacji brytyjskich wojsk poznajemy ją dzięki kilku głównym bohaterom, doświadczeniom przez które przechodzą i emocjom, którym próbują sprostać, dowiadując się coraz więcej o istocie bycia człowiekiem.

Instynkt przetrwania.

Postaci komandora, lotnika, uratowanego z wody żołnierza, szeregowca próbującego wydostać się z plaży, francuskiego piechura walczącego o życie, cywilów: dojrzałego ojca i młodych mężczyzn spieszących na ratunek prywatną łodzią czy kolejnego angielskiego żołnierza, próbującego przetrwać za wszelką cenę, nawet kosztem poświęcenia życia współtowarzysza łączy jedno.
Jest to siła, którą w naszym odbiorze pokazuje „Dunkierka” w sposób minimalistyczny, a jednocześnie uderzający.
Instynkt przetrwania, który obserwujemy u bohaterów jest paliwem wyzwalającym w człowieku wszystkie możliwe emocje i reakcje.
Stanowi on podstawę chaosu, który wywołuje wojny i jest reakcją, na ich prowadzenie.
Na tym polega paradoks: instynkt przetrwania skłania ludzi do agresji i jednocześnie jest odpowiedzią na nią.

Zespół stresu pourazowego.

Wojna to doświadczenie bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia, towarzyszenie śmierci, uczestniczenie w przeżywaniu tragedii, będąc jej częścią.
W filmie Nolana doświadczenie pogłębione poczuciem bezradności z tytułu izolacji, uwięzienia i braku możliwości ucieczki przed zbliżającym się zagrożeniem.
Zespól stresu pourazowego to właśnie zaburzenia psychiczne będące formą reakcji na skrajnie stresujące wydarzenie, które przekracza zdolności osoby do radzenia sobie z nim i możliwości adaptacji.
W „Dunkierce” możemy zobaczyć co najmniej kilka objawów tego psychologicznego mechanizmu, który dotyka wielu żołnierzy i osób doświadczających traumatycznych zdarzeń.
Napady lęku panicznego, poczucie bezradności, emocjonalne i fizyczne wyczerpanie.
To wszystko widzimy na ekranie.
Skutki takich wojennych doświadczeń mogą utrzymywać się latami i prowadzić do trwałej zmiany osobowości.
Dlatego tragedia wojny nie dotyka tylko jej naocznych świadków.
Przenosi się również na ich rodziny i kolejne pokolenia, które muszą jakoś radzić sobie z tą traumą.
„Dunkierka” w sugestywny sposób z perspektywy pojedynczych historii pokazuje jak ten proces powstaje.
Jak walka o przetrwanie w chaosie, ogniu, pociskach rozrywających towarzyszy, poczuciu beznadziei i skazania na śmierć uruchamiają skrajne emocje i zmieniają człowieka na zawsze.

Nowy film Christophera Nolana to w naszym odczuciu paradoksalnie kino będące pochwałą pokoju, ponieważ pokazuje wojnę od środka, z perspektywy konkretnych ludzi skonfrontowanych z walcem historii i chaosem, który ich pochłania.
W tym krytycznym momencie fizycznej walki o przetrwanie liczy się każdy pojedynczy oddech i kolejna sekunda.
Nic więcej.
Ideały, wartości, po której stronie jest racja polityczna?
Dla człowieka postawionego w sytuacji granicznej jakie ma to znaczenie? Jaki mają wybór?
Walczyć?
Poddać się?
Przetrwać czy zginąć?
Ile w tym przypadku, szczęścia, własnego wpływu?

Odpowiedzi brak.

Warto obejrzeć „Dunkierkę” i spróbować zadać sobie podobne pytania.
Zwłaszcza dziś w niepewnych politycznie czasach, gdzie liderzy łatwo szafują słowem, nie biorąc za nie odpowiedzialności.
Do czego prowadzi eskalacja konfliktów?
Jakie konsekwencje niesie każda wojna?
Ile kosztów ponosi konkretny człowiek?

Te pytania rodzą się w naszych głowach po „Dunkierce”.

Dodatkową wartością filmu, o której jeszcze warto napisać jest muzyka Hansa Zimmera, potęgująca w oszczędny sposób narastające napięcie i poczucie zagrożenia.
Jako fani muzyki filmowej nie mogliśmy tego pominąć.

Seans Psychologiczny

Do zobaczenia w kinie!

Kliknij, polub, udostępnij.

 

 

50 wiosen Aurory na Transatlantyk 2017: miłość nie słyszała o metryce.

18.07.2017

Francuska komedia obyczajowa w reżyserii Blandine Lenoir to póki co najlepszy film, który obejrzeliśmy. Ocena wynika z lekkości i błyskotliwości opowiedzenia historii o relacjach kobiet w różnym wieku, zmianach zachodzących w ciele, procesie starzenia i przekwitaniu, a także o tym, że kochać można zawsze i niezależnie od wieku.

Tytułowa Aurora i słynna Agnes Jaoui w roli głównej to właściwie samotna matka (były mąż założył nową rodzinę) dwóch dorosłych córek, przyjaciółka i przede wszystkim kobieta, która odkrywa z niepokojem, że menopauza to nie abstrakcja, a fakt, który zaskakuje, zmienia emocje oraz przede wszystkim informuje o nieuchronności przemijania.

Proces zmian w ciele i emocjach.

Na przykładzie głównej bohaterki obserwujemy podane w sposób inteligentny i z humorem problemy kobiet związane z wchodzeniem w wiek „niewidzialności”.
Okres, w którym ciało przechodzi transformację, hormony ulegają procesowi przemian, reakcje fizyczne zaskakują, a emocje wybuchają w najmniej oczekiwanym momencie nieadekwatnie do sytuacji.
Mężczyźni zaczynają traktować Aurorę jak dojrzałą matronę, z dystansem, nie ostrzegając atrakcyjności dojrzałego ciała.
Nawet automatyczne drzwi zdają się nie zauważać jej obecności.

Proces przechodzenia w wiek dojrzały to dla wielu kobiet trudny czas, ponieważ wiąże się z poczuciem utraty atrakcyjności w oczach mężczyzn, odstawieniem na boczny tor, utratą pozycji, którą przejmują młodsze przedstawicielki płci pięknej.
Dlatego tak ważne w tym okresie dla Pań jest wsparcie od innych ważnych kobiet w swoim życiu, jeśli pomaga, to również wsparcie farmakologiczne, aby zmniejszyć koszty emocjonalne i fizyczne związane z menopauzą oraz pomoc psychologiczna związana z pracą nad poczuciem własnej wartości. Przykład Aurory pokazuje jak istotne są więzi przyjacielskie i swoista grupa wsparcia ze strony przyjaciółek i innych kobiet, jak ważne jest dbanie o własną atrakcyjność, aktywność w życiu towarzyskim i poczucie bycia potrzebną (nowa rola babci, aktywność zawodowa, pasje).

Siła kobiet.

„50 wiosen Aurory” to również opowieść o sile kobiet, o mocy wymiany energii, emocji i doświadczeń, które mogą podarować sobie Panie w różnym wieku.
W filmie widzimy relacje: dojrzała matka – dorosłe córki, przyjaciółki, grupę kobiet w seniorskim wieku, które wspierają się żyjąc razem, aby na starość mieć poczucie emocjonalnej wspólnoty i wsparcia.
Okazuje się, że to co jest spoiwem i karmi kobiety w różnych momentach życia, tych radosnych i tych trudnych, to poczucie wspólnoty płci, emocji, biologii, tożsamości.
W filmie jest co najmniej kilka symbolicznych scen pokazujących taką kobiecą więź, o którą warto dbać, bo daje ona siłę, zwłaszcza w kryzysowych momentach.
Historię Aurory powinny zobaczyć Panie w każdym wieku, aby na ekranie poczuć siłę kobiet, a potem dbać o nią we własnym życiu.

Miłość – nowy start.

Tytułowa Aurora chce kochać i stwarza sobie okazje, aby miłość zapukała do jej drzwi.
Jako psycholodzy w swojej pracy dostrzegamy wiele przypadków dojrzałych kobiet, które wzmacniają w sobie negatywne przekonanie, że już je w życiu nic dobrego nie spotka.
To powoduje, że gasną, wycofują się z aktywności towarzyskiej.
Rezygnują ze swojej kobiecości lub na drugim biegunie, próbują rozpaczliwie zatrzymać przemijającą młodość (daleko posunięta medycyna estetyczna czy karykaturalne stylizacje ubioru).
Tymczasem przykład Aurory pokazuje, że przy odpowiednim wsparciu od grupy kobiet, próbie polubienia siebie i odrobinie szczęścia miłość może zapukać do drzwi w każdym wieku i zawsze jest na nią miejsce.
Pięknym przykładem w filmie jest rozmowa głównej bohaterki z jedną ze staruszek w prywatnym domu dla seniorek, która dzieli się swoją historią płomiennej miłości w jesieni życia.
Drogie Panie można! Zawsze!
W każdym wieku jest możliwe, by spotkać się w z kimś w życiu.
Jeśli tylko pielęgnujecie w sobie kobiecość, radość życia i macie swoją grupę wsparcia w postaci przyjaciółek – wiedźm i czarownic (w najlepszym tego słowa znaczeniu), to możecie zdobywać  i łamać serca. Metryka nie ma tu znaczenia 😊

Polecamy „50 wiosen Aurory”, ponieważ to inteligentnie opowiedziana historia o momencie przejścia w życiu ze stanu młodości ciała do młodości ducha, podana ze swadą, błyskotliwym humorem, wieloma scenami – perełkami rozmów kobiet.
To film o kobietach i sile kobiet, o życiu, emocjach i potrzebie miłości.

Warto obejrzeć!

Jako formę psychoedukacji polecamy następujące pytania wszystkim Paniom niezależnie od wieku:

Jak dbam o swoją kobiecość?

Czy potrafię rozmawiać o swoich emocjach z przyjaciółkami?

Czy korzystam z emocjonalnego wsparcia, które mogę od nich otrzymać?

Czy potrafię wymienić atuty swojej atrakcyjności?

Z czego czerpię radość w życiu?

Czy znajduję na to wystarczającą ilość czasu?

Jak dbam i witalność i energię w związku?

oraz artykuł o miłości dojrzałej:

http://psychologwlodzi.pl/kochac-dojrzale/

Seans Psychologiczny

Do zobaczenia w kinie 😊

Kliknij, polub, udostępnij.

Powrót do Montauk na Transatlantyk 2017: pogubić można się w każdym wieku.

17.07.2017

Nowy film Volkera Schlondorffa to próba opowiedzenia emocji mężczyzny w wieku dojrzałym. Próba w naszym odbiorze nieudana, ponieważ opowiedziana w sposób pretensjonalny i papierowy, a przez to zupełnie niewiarygodna.
Mamy poczucie, że aktorzy męczą się w infantylnych psychologicznie dialogach i w konsekwencji w przerysowany sposób próbują oddać opowiadane emocje.
Mimo naszej subiektywnej opinii można obejrzeć ten film dla własnej refleksji na temat kondycji stanu ducha ludzi w wieku dojrzałym, którzy mają na swoim koncie bagaż doświadczeń, często dorosłe już dzieci, odczuwają starzejące się ciało i chcą jeszcze poczuć na nowo, że żyją.
Tak można podsumować emocje głównego bohatera, pisarza Maxa, który świętuje właśnie premierę swojej nowej książki, żyje w wydawałoby się szczęśliwym związku, odnosi sukces.. a jednak odczuwa egzystencjalny brak.
I właśnie odbywa spotkania autorskie w mieście, w którym żyje jego niezrealizowana w pełni miłość sprzed lat..

Takie historie przydarzają się ludziom na różnych etapach życia.
Ze względu na kryzys w związku, niezrealizowane potrzeby, rutynę, poczucie egzystencjalnej pustki i chęć ożywienia na nowo swoich emocji. W przypadku filmowego pisarza, granego przez wybitnego (choć nie w tej produkcji) Stellana Skarsgarda egzystencjalny kryzys przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie.
Książka święci triumfy, kobieta z którą żyje jest mu niezwykle oddana.
A jednak. Czegoś brak.

Nie będziemy analizować filmu, ponieważ po pierwsze, nie na tym się koncentrujemy i nie na tym się znamy. W kinie interesuje nas głównie psychologia.
Po drugie „Powrót do Montauk” jest po prostu scenariuszowo słaby i dialogi wieją psychologiczną pustką, podobnie jak puste plaże New Jersey sfilmowane przez Schlondorffa.
Film męczy widza.
Dlatego skoncentrujemy się na tym czym inspiruje psychologicznie i co psychologicznie próbuje opowiedzieć.

Kryzys wieku dojrzałości.

Pięćdziesiąt kilka lat życia sprzyjają stawianiu sobie pytań o to co zostało zrealizowane, jakie jest poczucie szczęścia i czego można żałować. Pierwsza scena filmu i opowiedziana rozmowa z umierającym ojcem Maxa to punkt wyjścia do postawienia takich właśnie pytań.
Punkt odniesienia do oceny jakości własnego życia i poczucia szczęścia głównego bohatera, który ma przekonanie, że stracił jedyną prawdziwą miłość sprzed lat.
Tę jedyną, która wywoływała bicie serca i nadawała sens istnieniu.
Czy na pewno?
Wiele osób w podobnym wieku zadaje sobie pytanie czy nie straciło jakichś ważnych okazji, czy to wszystko co najlepsze mogło je spotkać?
Brak pracy nad sobą, dobrej komunikacji w związku i otwartości na realizację wzajemnych potrzeb doprowadza wiele par w tym wieku do kryzysów, przez które nie potrafią przejść.

Halucynacje i duchy.

Sentyment do przeszłości, jej idealizowanie, tęsknota za wizją partnerki sprzed lat uruchamia u głównego bohatera „halucynację” psychologiczną na temat Rebecki.
Myśli o niej bez uwzględnienia upływu czasu i uznania tego, że każdy z byłych partnerów szedł przez życie.
Halucynacja psychologiczna Maxa polega na hodowaniu w sobie przekonania, że kobieta, którą kochał jest taka sama jak przed laty, że też go kocha w ten sam sposób jak 16 lat temu. Tak jakby czas zatrzymał się w miejscu.
Mechanizm halucynacji powoduje nadinterpretacje, źle zaadresowane potrzeby, a w konsekwencji wzajemne rozczarowania i błędne decyzje. Podsumowuje to partnerka Maxa Clara komentując jego wypowiedź, iż spotkał ducha: „Nie można przelecieć ducha”.
Wiele osób przechodzi przez podobny proces.
Doświadczając egzystencjalnego kryzysu marzą o nieistniejących obiektach, będących wyobrażeniem z przeszłości.

Tak jak Max, który nadając nadmiarowe znaczenie wyobrażeniu kobiety z przeszłości, podejmuje określone decyzje i ponosi ich konsekwencje, raniąc przy tym bliskie sobie osoby, sam siebie też nie uszczęśliwiając. Dawnego Montauk już bowiem nie ma..

Po seansie filmowym warto zadać sobie następujące pytania:

Czy żyję życiem rzeczywistym w relacjach?

Czy uciekam w marzenia o przeszłości?

Czy pracuję nad swoim związkiem?

Czy doświadczam halucynacji opisanych w artykule?

Jak sobie radzę, jeśli to ma miejsce?

Polecamy również artykuł:

http://psychologwlodzi.pl/kocham-dwoch/ jako uzupełnienie psychoterapeutyczne tematu poruszonego w filmie.

Seans Psychologiczny

Do zobaczenia w kinie 😊
Kliknij, polub, udostępnij.

 

 

American Honey na Transatlantyk 2017: uciec, aby przetrwać.

16.07.2017

„Jakie masz marzenia?” pyta jedna z poznanych osób Star, główną bohaterkę filmu.
„Pierwszy raz ktoś mnie o to pyta…” odpowiada dziewczyna.

W tym jednym zdaniu kryje się tło psychologiczne tego filmu.
Prawdopodobnie nikt nigdy nie zadbał o podstawowe potrzeby emocjonalne Star. Nikt nie opiekował się nią, nawet gdy była dzieckiem. Nikt nie wypełnił wobec niej roli wychowawczej i rozwojowej w jej dotychczasowym życiu.
Aż do poznania ekipy młodych ludzi Crystal i Jake’a.

American Honey to pociągająca wizualnie opowieść o młodości w trudnych warunkach. Młodości, która musi walczyć o przetrwanie, jest dzika i romantyczna, niebezpieczna i wolna.

Mocą filmu jest obraz – ciepłe, rozmyte zdjęcia przyrody i tła oraz zbliżenia na młodych, pełnych życia ludzi, a także muzyka – brawa za wybór listy utworów nadających rytm  i energię opowiadanej historii.

O czym jest ta filmowa opowieść?

W warstwie fabularnej to atrakcyjny wizualnie film drogi z obyczajowym tłem i piękna dziewczyna z problemami, która próbuje stanąć na nogi w swoim dopiero co rozpoczynającym się dorosłym życiu.

Jeśli chodzi o filmową psychologię znajdziesz w tym filmie między innymi:

Rys rodziny dysfunkcyjnej.

Star zostawia za sobą rodzinę, w której dorośli nie wypełniali podstawowych ról i obowiązków. To główna bohaterka była rodzicem i opiekunem dla młodszego rodzeństwa, zajmowała się domem i zapewniała bezpieczeństwo. Dorośli pozostawili dzieci same sobie przerzucając odpowiedzialność na najstarszą siostrę.
Gdy podstawowe role w rodzinie są zaburzone i dzieci pełnią funkcje dorosłych jedną z ról, w którą wchodzi najczęściej najstarsze dziecko to tzw. dziecko bohater (pisaliśmy o tych mechanizmach szeroko przy okazji recenzji psychologicznej oscarowego Moonlight). Bohater zastępuje rodziców w ich rolach, jednocześnie nie ma możliwości być dzieckiem i rozwijać się w emocjonalnie odpowiednich warunkach. Ma to swoje konsekwencje w jego późniejszym życiu. Taki młody dorosły często ma problemy z wchodzeniem w relacje ze względu na utratę zaufania do świata lub przeciwnie – rozpaczliwie szuka kogoś, z kim mógłby być blisko. Kogoś kto zapełnił by ten brak powstały w dzieciństwie. Taką postawę reprezentuje Star.
Główna bohaterka podejmuje decyzję o ucieczce od swojego życia, aby spróbować uratować siebie i zacząć na nowo. To częsty psychologiczny mechanizm obronny tzw. dzieci bohaterów – aby zminimalizować koszty emocjonalne z tytułu osamotnienia w relacjach w rodzinnym domu decydują się na ucieczkę, by ochronić siebie.

Ucieczka poza system.

Star i jej rówieśnicy prawdopodobnie pochodzący z równie trudnych, dysfunkcyjnych środowisk tworzą grupę, w której nareszcie ktoś poświęca im uwagę i której czują się częścią, w której mogą odnieść sukces i czują się ważni.
Obserwujemy tu bazowe, zwłaszcza w okresie dojrzewania, potrzeby uznania i przynależności do grupy oraz naturalną potrzebę bliskości. Star w końcu może doświadczyć bycia widzianą, może dostać prezent, ktoś się nią zajmuje. Nawet jeśli stoi za tym interes, to prawdopodobnie po raz pierwszy w życiu czuje się zaopiekowana..
Z tych samych powodów dzieciaki z trudnych środowisk wpadają w sidła gangów, sekt i komun, mając poczucie (często iluzoryczne) bycia znaczącą częścią jakiejś grupy. W przypadku filmu – grupy, która balansuje na granicy prawa i oszustwa, po to aby przetrwać.

Siła przetrwania.

Gdy uniwersalne wartości, takie jak: poczucie dobra i zła, szacunku dla drugiego człowieka, empatii, różnic pomiędzy kłamstwem a prawdą nie zostały przekazane, to co pozostaje?
Dla wielu dzieciaków z podobnych rodzin liczy się instynkt przetrwania i prawo silniejszego. Zmuszone od małego do radzenia sobie w pojedynkę, bez wsparcia dorosłych, często obserwując wszystko to co nazywamy patologią, nie mając odpowiednich wzorców nie miały za dużego wyboru. Konsekwencje takiego procesu oglądamy na ekranie w postaci grupy młodych ludzi próbujących zarobić i przetrwać. Tak jak potrafią. Także imając się kłamstwa i oszustwa. To ich nie usprawiedliwia, ale też trudno jednoznacznie wydawać na nich wyroki.
Dlatego dzieciakom w podobnych sytuacjach należy się jak najwcześniejsza pomoc, aby miały jakąkolwiek szansę wyjść na prostą.

Niedoceniania siła jednostki.

Patologiczne warunki dorastania, rodziny dysfunkcyjne, brak wzorców.. To wszystko nie daje specjalnej nadziei dla młodzieży dorastającej w tak trudnym środowisku.
A jednak w osobie Star dostrzegamy siłę jednostki. Dziewczynę, która potrafi zachować w sobie pierwiastek człowieczeństwa, wrażliwość na drugiego człowieka, dobro w stosunku do zwierząt i ludzi, chęć niesienia pomocy. Pomimo tego, że nikt jej tej pomocy nie oferował, kiedy jej potrzebowała.
Można tu postawić pytanie: jak to się dzieje, i nie jest to rzadki przypadek, że w tych samych patologicznych rodzinach i rodzeństwach jedno zostaje złodziejem, a drugie potrafi pozostać uczciwym człowiekiem?
Jakie czynniki powodują, że w tych samych warunkach ktoś potrafi pielęgnować w sobie dobro, gdy ktoś inny nie widzi alternatywy dla złego postępowania?
Co o tym decyduje?
Różna konfiguracja genów, dynamika sytuacji, przypadek?
Trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź ale warto dostrzec tę wrażliwość w drugim człowieku. Dać mu szansę. I nie przeoczyć w swoim otoczeniu kogoś takiego jak filmowa Star.

Jeden z pacjentów pochodzący z dysfunkcyjnej rodziny i patologicznego kryminalnego środowiska, który wyrósł mimo to na uczciwego, dobrego człowieka powiedział kiedyś w gabinecie:

„A jaki ja miałem wybór mając wokół siebie tyle anty przykładów? Wiedziałem kim nie chcę być. Musiałem zostać dobrym człowiekiem.”

American Honey to w naszym odbiorze filmowa impresja o potrzebie ucieczki, wolności, bliskości i miłości, a także o tym, iż w każdych warunkach można zachować człowieczeństwo.

Polecamy film wszystkim osobom, które doświadczyły przemocy. Nie tylko fizycznej, ale także tej emocjonalnej rozumianej jako chłód ze strony dorosłych, zaniedbanie, nieobecność i szantaż emocjonalny. Nie możemy również zapominać o przemocy ekonomicznej i seksualnej, obecnej w filmie na każdym kroku, a także o uzależnieniach. To film dla „bohaterów” i wszystkich tych, dla których temat rodzin dysfunkcyjnych jest bliski.

Poza wyjątkowo uwodzącą warstwą obrazu i muzyki można dostrzec opisane procesy psychologiczne w relacjach między głównymi bohaterami.

W obszarze psychoedukacji warto po seansie zadać sobie pytania:

  • W jakim środowisku rodzinnym dojrzewałem / am?
  • Jaką przyjęłam/przyjąłem rolę?
  • Jak sobie radziłem/łam?
  • Co pozwoliło mi przetrwać?
  • Jaki wpływ moje środowisko rodzinne ma na moje dorosłe życie i relacje z innymi?
  • Czy znam osoby w podobnej sytuacji, jak główna bohaterka filmu?
  • W jaki sposób mogę pomóc?

oraz artykuł o jednym z najczęściej występujących w Polsce problemów w rodzinach dysfunkcyjnych i konsekwencjach z nim związanych:

http://psychologwlodzi.pl/dorosle-dzieci-alkoholikow/

Jeśli po lekturze tej recenzji psychologicznej odczuwasz potrzebę pomocy to przekłuj ją w działanie. Na pewno i w Twoim mieście lub miejscowości są ośrodki i fundacje wspierające osoby z rodzin dysfunkcyjnych. Możesz sobie pomóc. Lub innym, jeśli to pierwsze masz już za sobą. Z resztą pomaganie ma również funkcję terapeutyczną.

Zapraszamy.

Seans Psychologiczny

Do zobaczenia w kinie 😊

Kliknij, polub, udostępnij.

 

Facet do wymiany / Rock’n Roll: Wyglądasz więc jesteś…

9.07.2017

Polski tytuł może zniechęcać, bo włączać skojarzenia z kolejną francuską komedią romantyczną.

Tymczasem oryginalny Rock’n Roll trafia w sedno emocji, które próbuje opowiedzieć Guillaume Canet czyli główny bohater, reżyser i scenarzysta w jednym.

Kto w symbolicznym wieku 40 lat nie zadaje sobie pytań takich jak tytułowa postać:

Czy jeszcze zawojuję świat?

Co mnie jeszcze w życiu czeka?

Co z moją atrakcyjnością?

Czy jeszcze przyciągam wzrok młodszych od siebie?

Czy dokonałam / em dobrych życiowych wyborów?

Ile rock and roll’a mieści się w moim uporządkowanym życiu?

Tragikomedia opowiada o kryzysie francuskiego 40 latka i jest poprowadzona w konwencji paradokumentu z życia gwiazd kina europejskiego (na ekranie widzimy również Marion Cotillard obok filmowego męża, a w rzeczywistości życiowego partnera – Canet).

Estetyka filmu będzie prawdopodobnie budzić kontrowersje, ale psychologicznie ciekawych jest co najmniej kila wątków, które mogą być punktem wyjścia do przemyśleń dla niejednej osoby w wieku zbliżonym do głównego bohatera:

  • Coraz wyraźniejsze poczucie nieuchronnego przemijania i rosnący lęk przed utratą atrakcyjności
  • Zmieniające się ciało, które w porównaniu z witalnością osób młodszych o 20 lat obniża poczucie własnej wartości oraz uruchamia lęk przed odrzuceniem
  • Wątpliwości natury egzystencjalnej: czy to już wszystko?, jakie życie przede mną?
  • Kult młodości objawiający się w zmianach wizerunku (styl ubierania na 20 latka) i fizycznych (chirurgia plastyczna czyli ingerencja we własne ciało, które postrzegane jest jako nieatrakcyjne).

Przyglądając się głównemu bohaterowi i procesowi przemian, przez które przechodzi możemy dostrzec objawy dwóch zaburzeń pojawiających się coraz częściej w społeczeństwie, dotyczących kultu ciała i zdrowego żywienia:

  1. Bigoreksja – zaburzenie psychiczne polegające na subiektywnym niedostatku estetyki własnego ciała pod postacią uczucia posiadania niewystarczającej masy mięśniowej.
  2. Ortoreksja- patologiczna obsesja na punkcie spożywania zdrowej żywności.

Komediodramat opowiedziany za pomocą historii przeżywającego kryzys egzystencjalny 40 latka pokazuje wiele przemian cywilizacyjnych dotykających współczesnego człowieka.

Presja społeczna na atrakcyjność fizyczną i kult młodości powodują coraz częstsze problemy wśród ludzi w zakresie akceptacji samych siebie. Konsekwencje pokazane w filmie dotyczą zdrowia, kryzysów w związkach i problemów w pracy.

Dlatego obok warstwy komediowej, która jest zaletą filmu „Facet do wymiany” warto pomyśleć o następujących kwestiach:

  • W jakim stopniu lubię siebie?
  • W jakim stopniu akceptuję swoją fizyczność?
  • Czy zachowuję równowagę w obszarze dbania o jakość zdrowia?
  • Jaki wpływ mają trendy modowe i wizerunkowe lansowane w mediach na moje życie?
  • Czy mam wsparcie w bliskich osobach i mogę rozmawiać o swoich emocjach?
  • Z jakiego wsparcia korzystam, aby dbać o własne poczucie wartości i pewność siebie?

W obszarze psychoedukacji polecamy artykuł o nowoczesnych uzależnieniach:

http://psychologwlodzi.pl/czy-moj-partner-ma-juz-problem-o-nowoczesnych-uzaleznieniach/

oraz o samoakceptacji:

http://psychologwlodzi.pl/jak-polubic-siebie/

http://psychologwlodzi.pl/czy-ja-lubie-siebie/

Seans Psychologiczny

Do zobaczenia w kinie 😊

Kliknij, polub, udostępnij!

W starym dobrym stylu: Czyli jak ważne jest międzypokoleniowe porozumienie.

3.07.2017
Co takiego amerykanie mają w mentalności lub w podejściu do tematu, że potrafią opowiadać o ważnych sprawach z lekkością i dystansem?

Prawdopodobnie nie da się nie lubić tego filmu, bo w ciepłym stylu opowiada o sprawach poważnych i jakże aktualnych.

Polecamy wycieczkę do kina najlepiej w trzypokoleniowym towarzystwie rodzinnym, bo jest to komedia kryminalna z odrobiną psychologii, która może być ciekawą i pouczającą rozrywką dla dziadków, dorosłych rodziców oraz ich dzieci.

Dziadkowie mogą zobaczyć kilka życiowych prawd o tym, że:

  • im dłużej człowiek jest aktywny, tym bardziej sprawny intelektualnie i fizycznie;
  • to co w jesieni życia ma znaczenie to więzi międzyludzkie i podtrzymywanie emocjonalnych relacji z osobami, z którymi łączą nas wspólne wspomnienia i wartości czyli tożsamość;
  • warto cieszyć się każdym dniem i nie odkładać niczego na potem, bo później może już nie być.

Dorośli rodzice może skłonią się ku refleksji, że:

  • kariera nie zastąpi więzi z bliskimi, dla których trzeba znaleźć jakościowy czas rozumiany nie tylko jako fizyczna obecność, ale zdecydowanie bardziej jako wspólne przeżywanie doświadczeń, dzielenie się i wzajemnie okazywanie wsparcia.

Trudne tym bardziej w dzisiejszych pędzących za lepszym materialnie życiem czasach.

  • dojrzali rodzicie to kapitał doświadczeń, którymi mogą dzielić się z dorastającymi dziećmi, będąc wsparciem i jednocześnie łącznikiem miedzy doświadczeniem i młodością;

Wszyscy mogą tylko na tym skorzystać, bo ci najmłodsi mają się od kogo uczyć, a Ci najdojrzalsi mogą czerpać witalną energię od młodzieży.

Dzieci mają możliwość przyjrzeć się:

  • jak ważny jest szacunek dla starszych i jak istotne jest to, aby dbać o dziadków i czerpać z tej studni życiowych doświadczeń, dopóki, dopóty mają taką możliwość;
  • jak dużo miłości można dostać od pokolenia dziadków i jak wiele można im dać, przy założeniu szacunku dla wzajemnych granic i uważności na siebie.

„W starym dobrym stylu” to również komediowa opowieść o kryzysie podstawowych wartości takich jak: szacunek dla pracy i dbałość o starszych, które w naturalnej sztafecie pokoleń tradycyjnie dawały możliwość wspierania się i wymiany doświadczeń.

Dziś bardzo często żyjemy oderwani od korzeni, w rzeczywistości, w której podlegamy presji sukcesu, gonimy za pracą, przemieszczamy się, zmieniamy miejsca zamieszkania, będąc odciętymi od rodziny, bez emocjonalnego wsparcia bliskich.

Postaci dziadków, granych w filmie przez legendarnych aktorów Alana Arkina, Michaela Caine’a, Morgana Freemana to przykłady cech, które warto przekazywać kolejnym pokoleniom oraz symbole tęsknoty za ważnymi relacjami o które w dzisiejszym świecie coraz trudniej..

W końcu jest to również film o potrzebie miłości, która może się przytrafić zawsze, dopóty pielęgnujemy w sobie potrzebę kochania drugiego człowieka niezależnie od metryki.

Jest to także opowieść o naturalnym dla człowieka prawie do podmiotowego traktowania i szacunku dla ludzkiego życia, niezależnie od statusu materialnego i dojrzałego wieku.

Dlatego w „Starym dobrym stylu” polecamy wszystkim, którzy pielęgnują w życiu uniwersalne wartości takie jak poczucie dobra i zła, szacunku dla drugiego człowieka, moralności i etyki i potrzeby dbania o siebie wzajemnie.

W zasadzie poza pierwszoplanową warstwą komedii kryminalnej, o tym właśnie jest ten film.

O świecie w starym dobrym stylu.

Warto po seansie zadać sobie pytania:

  • Czy mam czas dla rodziny i przyjaciół?
  • Czy dbam o relacje z dojrzałymi rodzicami?
  • Czy dbam o relacje z dorosłymi dziećmi?
  • Czy dba o relacje z wnukami?
  • Czy staram się zrozumieć perspektywę dziadków / rodziców/ wnuków?

*Piszemy o rodzinach, w których jakość relacji na to pozwala.

W obszarze psychoedukacji polecamy artykuł:

http://psychologwlodzi.pl/czlowiek-nie-jest-samotna-wyspa/

Do zobaczenia w kinie 😊

Seans Psychologiczny

Kliknij, polub, udostępnij!