18.06.2017
Od kilku lat systematycznie i z narastającą częstotliwością spotykamy się z różnych stron z opiniami na temat emocji i przemyśleń, jakie wywołują filmy.
Wyrażają je nasi bliscy, znajomi, pacjenci w gabinecie psychoterapeutycznym, studenci podczas prowadzonych zajęć, uczestnicy warsztatów oraz klienci indywidualni.
Gdy zaczęliśmy dopytywać o szczegóły, to w pierwszej chwili okazywało się, że trudno jest nazwać emocje, które wywołuje dany film dosłownie i wprost, ale po dłuższej rozmowie najczęściej słyszeliśmy, że historia opowiedziana na ekranie uruchamiała skojarzenia na temat własnych przeżyć, przypominała doświadczenia ze swojego życia lub dotykała tematów ważnych, o których nie ma się czasu pomyśleć w pośpiechu codziennych spraw.
Czym więc jest film?
Dla wielu kolejną formą rozrywki, która pozwala oderwać się od rutyny życia i rozładować napięcie poprzez śmiech (komedia), strach (horror), zaskoczenie (sensacja) czy wzruszenie (dramat, melodramat).
Spektrum emocji jest nieograniczone w zależności od tego co nas rozluźnia i relaksuje.
Czy raczej wolimy się bać?
Czy wręcz przeciwnie lubimy śmiać się do bólu? Czasem dosłownie.
Jednocześnie obserwujemy podczas swojej pracy zawodowej coraz większe zapotrzebowanie na pokazanie sposobów na rozwój, w których można uczyć się za pomocą zabawy.
Pracując na co dzień z osobami przeciążonymi zawodowo, często piastującymi odpowiedzialne stanowiska, a po pracy pędzącymi do rodzin słyszymy o tym, że nie mają czasu na czytanie mądrych książek, dokształcanie się we własnym zakresie kosztem czasu poświęcanego rodzinie i pracy.
Wniosek jest mało optymistyczny: czy pracujemy tak dużo i tak ciężko, że trudno znaleźć już czas na cokolwiek innego?
A co z pasjami, zdrowiem, relacjami, czasem wolnym, w którym po prostu możemy się zdrowo ponudzić?
Okazuje się, że dla wielu spośród tych osób obejrzenie wieczorem filmu lub serialu bywa jedyną rozrywką, na którą są w stanie znaleźć jakikolwiek czas oraz która nie wymaga dużego zaangażowania fizycznego i często mentalnego.
W zasadzie nie towarzyszy tej aktywności żaden wysiłek.
I tu pojawia się przestrzeń na rozwój, zadbanie o siebie, refleksję, przeżycie, poczucie emocji, o których coraz częściej rozmawiamy podczas warsztatów, szkoleń, sesji indywidualnych.
Gdy zaczynamy rozmawiać o tym co pokazuje film, o czym mówią nam emocje bohaterów, jakie podobieństwa do swoich doświadczeń widzimy na ekranie, to ludzie zaczynają się uruchamiać i mówić o tym co ich poruszyło.
Pokazuje to, że kino nie musi być tylko rozrywką poprzez którą relaksujemy się i pozbywamy napięcia, ale również metaforą, w której poprzez historie innych ludzi opowiadane na ekranie jest nam łatwiej skontaktować się z własnymi emocjami.
Dlatego idąc za wypowiedzią reżyserki Małgorzaty Szumowskiej, która stwierdziła jakiś czas temu, że kino jest psychoterapią przyszłości, chcemy stwarzać dla widzów warunki do dowiedzenia się czegoś ważnego o sobie dzięki opowieści filmowej.
Organizując specjalne seanse psychologiczne w Kinie Bodo w Łodzi połączone z dyskusją po filmie dostrzegamy, że początkowe traktowanie kina jako czystej rozrywki może stać się z czasem wciągającą podróżą w głąb siebie za pomocą opowieści oglądanych na ekranie.
Jeśli macie swoje ukochane filmy, które poruszyły ważną dla Was strunę, to napiszcie do nas.
Podzielcie się tym, co ważnego dostrzegliście w tym konkretnym tytule.
Zapraszamy!
Seans Psychologiczny
Kliknij, polub, udostępnij!