„W ułamku sekundy / Aus dem Nichts”: nic nie jest dane raz na zawsze.

2.03.2018

To jest kino, które należy do naszych ulubionych gatunków, ponieważ za pomocą prostej formy opowiada o sprawach w życiu fundamentalnie ważnych.

O fabule powiemy krótko, aby pozostawić widzom możliwość odkrywania filmowej opowieści.
Zarysujemy tylko, że w niemiecko – kurdyjskiej rodzinie dochodzi do granicznego życiowo doświadczenia traumy w postaci utraty najbliższych członków rodziny.

Dalej pozostawiamy Was w niedopowiedzeniu, aby zachęcić koniecznie do obejrzenia tego bardzo dobrze skonstruowanego filmu.
Nas historia Katji, Nuriego i Rocco porwała w całości.

To kino tego rodzaju, w którym każda scena filmu coraz mocniej wciska Cię w fotel, a emocje głównej bohaterki są tak prawdziwie dojmujące, że niemalże odczuwalne.

Trzeba dodać, że pokaz filmu w łódzkim Cinema City w godzinach szczytu rozpoczynał się na sali kinowej pośród szeptów, śmiechów, szelestu chipsów i popcornu, ale z każdą minutą emocje towarzyszące zdarzeniom na ekranie udzielały się widowni w postaci coraz bardziej zalegającej ciszy. Dla nas to jedna z najbardziej naturalnych reakcji widzów, potwierdzająca to, że film uruchamia emocje.

„W ułamku sekundy” to mocne kino na pograniczu dramatu psychologicznego i rasowego thrillera.
Warto nadmienić, że polskie tłumaczenie tytułu jak to często bywa nie oddaje dobrze przesłania oryginału…

Psychologia filmu Fatiha Akina to całe spektrum doświadczania traumy, procesu radzenia i nie radzenia sobie z faktem utraty rodziny.
Na ekranie widzimy ten pierwszy najbardziej surrealistyczny etap, w którym zaprzeczenie jest naturalną obroną organizmu i bardzo trudno przewidzieć reakcję ofiary na tak trudne doświadczenia.
To co obserwujemy i czemu towarzyszymy, widząc główną bohaterkę, to w konsekwencji próba odcięcia emocji, osłabienia dojmującego bólu, który nie mija.
To etap, w którym w życiu częstym rozwiązaniem jest wsparcie farmakologiczne, a w przypadku filmu znieczulenie się poprzez wpływ narkotyków.
Widzimy również jak istotne jest wsparcie bliskich, które i tak nie przynosi ulgi, a bywa wręcz destrukcyjne (nieradzenie sobie ze stratą ze strony rodziców Nuriego i obwinianie Katji za śmierć wnuka).
Film ukazuje również jak wszelkiego rodzaju bodźce (wszechobecne w domu zabawki syna, zdjęcia rodzinne, a nawet obecność przyjaciółki z nowonarodzonym dzieckiem) uaktywniają wtórne przeżywanie traumy. Również uczestnictwo w procesie sądowym, który odtwarza przebieg zdarzeń i opisuje zimnym, technicznym językiem obrażenia ofiar jeszcze mocniej doświadcza i traumatyzuje główną bohaterkę.

„W ułamku sekundy” to realistycznie zobrazowany proces emocji ofiary traumy, ofiary doświadczonej przez wydarzenia, które odmieniają całe życie, kasują dotychczasowy świat i zmuszają do podjęcia nieodwracalnych decyzji..
Jest to również film, który pokazuje siłę miłości i cały wachlarz emocji, które towarzyszą nam od momentów codziennego szczęścia ukrytego w prostych sytuacjach bycia z ludźmi, których kochamy, aż do chwil wszechogarniającej pustki i braku sensu, gdy już ich brak.

To co w warstwie społecznej opowiada „W ułamku sekundy” to także wizja konsekwencji postępującego nacjonalizmu i radykalizmów światopoglądowych.
A od strony funkcjonowania społeczeństwa to również słabość systemu demokratycznego zilustrowanego poprzez przebieg rozprawy sądowej i końcowego werdyktu.

„W ułamku sekundy” chwyta za serce i zmusza do myślenia.
To kino kompletne formalnie,  gatunkowe i posiadające przesłanie.
Oklaski dla Diane Kruger, która kreuje wstrząsającą postać i potwierdza po raz kolejny ogromny potencjał aktorski.
Brawo.

Do zobaczenia w kinie.
Seans Psychologiczny

„Wszystkie pieniądze świata”: wielkie koszty posiadania

24.01.2018

Jeśli kino rozrywkowe może mieć ambicje, aby bawić i odrobinę uczyć, to „Wszystkie pieniądze świata” łaczą te dwie cechy.
Najnowszy film Ridleya Scotta wciąga i buduje napięcie opowiadając dramatyczną historię porwania wnuka miliardera J.P. Getty’ego.
Męska połówka Seansu Psychologicznego lubi takie kino, które pomimo przynależności do wysokobudżetowych produkcji daje możliwość przejścia przez konkretną lekcję życia.
Jest w tym filmie wszystko co przyciąga tłumy do multipleksów: od zwrotów akcji, humoru, wzruszenia, błyskotliwych dialogów, suspensu, do tego, co ciekawi szczególnie nas, psychologów.
W tym przypadku tragicznego portretu człowieka sukcesu, który pogubiony w wartościach i życiowych priorytetach kładzie na szali życie wnuka i relacje z najbliższymi.
Tło rodzinne Gettych oraz wyrazista postać nestora to mieszanka trudnych emocji, które, gdy wyjmiemy bogactwo dekoracji mogą dotknąć wiele tzw. zwyczajnych rodzin.

Znajdziecie w tym filmie to jakim kosztem w relacjach okupiona jest pogoń za sukcesem i mierzeniem się ze samym sobą.
To plan pierwszy czyli zimna jak głaz, pomnikowa postać, grana przez Christophera Plummera z w pełni zasłużoną nominacją do tegorocznych Oscarów.
J.P. Getty, to człowiek, któremu można zazdrościć wszystkiego.
A może jednak nie?
Sukces finansowy na skalę niespotykaną w dotychczasowej historii świata, intuicja biznesowa, twarda postawa w negocjacjach, skuteczność i efektywność w interesach.
To niezaprzeczalne fakty.
Jednocześnie życie konsumowane w pojedynkę, w ciemnych przepastnych korytarzach wielkich posiadłości, samotnie, wtedy, gdy bliskość z innymi daje spokój i ukojenie, a której nie ma.
Wybory priorytetów życiowych opartych o budowanie korporacyjnej potęgi w branży naftowej okupione są pustką w życiu rodzinnym bohatera.
Taki portret krezusa biznesu widzimy w filmie.
I niech on będzie przestrogą dla wszystkich ludzi biznesu, którzy mierzą życiowy sukces liczbą środków zgromadzonych na kontach, przejętych firm i zniszczonej konkurencji.
To jak emocjonalnie dewastującym jest taki wyścig ze światem i samym sobą, często ceną porzucenia budowania więźi rodzinnych obserwujemy na ekranie w relacjach Gettych.

Ważną postacią filmu jest synowa miliardera, Abigail Getty i świetna kolejna rola Michelle Williams.
Dramat przez który przechodzi matka porwanego nastolatka polega na ciągłej walce na dwóch frontach.
Z jednej strony tkwiąc w ciągłym napięciu i lęku o życie syna, będącego w rękach porywaczy.
Z drugiej w nieustających przepychankach, wręcz negocjacjach z teściem o pieniądze, które mogą uratować bezcenne życie syna.
Michelle Williams w przejmujący sposób portretuje bezsilność matki, która jak dzikie zwierzę, atawistycznie wręcz usiłuje zagiąć rzeczywistość i mieć wpływ na odmienienie losu syna, tam gdzie tego wpływu nie ma.
Tak jak każda matka, która zrobiłaby z miłości wszystko, aby ocalić ukochane dziecko.
Sceny z Abigail Getty w roli głównej są przejmujące i mogą stanowić filmowy przykład tego jak silne emocje przezywają matki i generalnie rodzice w sytuacjach dramatycznych, w których uczestniczą ich dzieci.

O porwanym Paolo Gettym (Charlie Plummer) można napisac, że jest ofiarą życiowych wyborów dokonanych przez dziadka, stając się wartościowym i bezbronnym łupem dla porywaczy.
Jak wielką traumę przechodzi nastolatek w uwięzieniu oraz izolacji mogą potwierdzać tylko późniejsze, biograficzne losy pierwowzoru tej postaci. Trauma związana z porwaniem, uwięzieniem i okaleczeniem była tak ogromna, że odłożyła się nieodwracalnym piętnem na dorosłym życiu Paolo Getty’go.
Warto pogłębić przeżycie filmu poprzez sięgnięcie do informacji biograficznych na temat tych dramatycznych wydarzeń.

To co jeszcze psychologicznie udało się zobrazować twórcom, to elementy tzw. syndromu sztokholmskiego czyli mechanizmu psychologicznego budowania więzi pomiędzy agresorem, a ofiarą.
Mechanizm zbadany w psychologii i potwierdzony w powtarzalny sposób dzięki analizom wielu sytuacji zakładniczych, które miały miejsce na świecie.
Film pokazuje jak buduje się relacja pomiędzy porwanym Paolo, a jednym z porywaczy – Cinquanta, brawurowo zagranym przez Romaina Durisa. Prawdopodobnie wieź, która wytwarza się w procesie izolacji od świata, bycia skazanym na dobrą lub złą wolę napastnika również wpłynęłą jako jeden z czynników na zakończenie dramatu porwania w możliwie pozytywny sposób.
Warto przyjrzeć się również relacji tej dwójki na ekranie.

„Wszystkie pieniądze świata” to dobre kino gatunkowe.
Thriller trzymający w napięciu do końca, opowiadany w taki sposób, iż jest ciekawy również w aspekcie psychologii wymienionych postaci.

Z pełną świadomością nie opowiadamy o wszystkim, aby pozwolić widzowi dać się porwać – dosłownie – tej historii.
Na pewno warto wybrać się do kina.
Zwłaszcza jeśli interesują Was również aspekty relacji, kryzysu, trudności w rodzinie i wspomnianego na końcu mechanizmu tzw. syndromu sztokholmskiego.

Do zobaczenia w kinie.

Seans Psychologiczny.

 

Gniew: przejmujące studium traumy.

12.01.2017

Od dziś w kinach film „Gniew” / „Romans” (niech Was tytuł oryginalny nie zmyli, ma on swoje filmowe uzasadnienie i dlatego wymienienie go uznajemy za ważne), który w naszym kraju wywoła prawodobodobnie niezasłużone kontrowersje ze względu na temat trudny, ponieważ bezpośrednio dotyczący pedofilii w kościele katolickim.
Kontrowersje niezasłużone dlatego, że jest to produkcja koncentrująca się na pokazaniu procesu traumy, którą przeżywa dorosła ofiara gwałtu popełnionego w dzieciństwie.
Inerptretowanie tego obrazu jako potencjalnego ataku na kościół będzie próbą odebrania filmowi jego przesłania czyli zilustrowania bólu osób poranionych i trudności w życiu dorosłym, z którymi się zmagają.
Twórcy filmu w bardzo wiarygodny sposób oddali tło psychologiczne tego, jakie problemy pojawiają się w życiu osób, które doświadczają tak głębokiej traumy.

Jest to kawał dobrego kina, ale też dobrze wykonanej pracy w obszarze przedstawienia studium przypadku traumy po gwałcie, problemów ofiar w życiu dorosłym i sposobów jakimi nieumiejętnie próbują radzić sobie z przemocą, której doświadczyli jako dzieci.
„Gniew” nie jest atakiem na kościół, ale próbą pokazania tego jakie szkody wyrządza przemoc seksualna wobec dziecka w sferze psychiki, emocji, jak długofalowe konsekwencje w późniejszych latach wywołuje i jak trudno odbudować się, gdy nie ma odpowiedniego wsparcia z różnych źródeł (rodzina, społeczność), wtedy gdy jest najbardziej potrzebne.

Jest to film, który powinien dotrzeć do jak największej rzeszy widzów, przedstawicieli instytucji państwowych systemowo odpowiadających za pomaganie ofiarom przemocy seksualnej oraz pracowników organizacji pozarządowych wspierających psychologicznie i psychoterapeutycznie ofiary gwałtu.  Historia opowiedziana przez „Gniew” dotyczy zarówno dzieci, na krótko po traumatycznym doświadczeniu, jak również dorosłe ofiary, które przez lata zmagają się z konsekwencjami traumatycznych doświadczeń sprzed lat.

W warstwie filmowej na uznanie zasługuje Orlando Bloom, wybitnie wcielający się Malky’ego – głównego bohatera filmu.
Warto podkreślić, że „Gniew” jest inspirowany osobistymi przeżyciami autora scenariusza Geoffa Thompsona.

Dla ofiar i rodzin ofiar traumy oraz wszystkich osób, które doznały krzywd, które powodują trudności w emocjonalnym funkcjonowaniu w życiu dorosłym polecamy następujące ksążki:

„Pułapka niewybaczonej krzywdy” – Jerzy Mellibruda 

„Uleczyć traumę. 12 – stopniowy program wychodzenia z traumy”  – Peter A. Levine

Do zobaczenia w kinie.
Seans Psychologiczny.

Kliknij, polub, udostępnij. 

 

Ptaki śpiewają w Kigali: jest życie po końcu świata.

25.09.2017

*analiza psychologiczna filmu zawiera elementy fabuły*

Najnowszy film Joanny Kos – Krauze, to kino symboliczne i oszczędne w formie. Grają tu konkretne ujęcia, bliskie kadry, pojedyncze słowa, cisza i przede wszystkim relacja głównych bohaterek, polskiej ornitolożki Anny (Jowita Budnik) oraz uciekinierki z Ruandy Claudine (Eliane Umuhire).
Towarzyszymy historii młodej dziewczyny ocalałej z piekła ludobójstwa (dokonanego przez plemię Hutu na plemieniu Tutsi), jakie miało miejsce w Ruandzie w 1994.

Psychologia filmu to przede wszystkim temat traumy czyli głębokiego urazu psychicznego, jej konsekwencji i procesu radzenia sobie ze skrajnymi wydarzeniami w życiu, właśnie takimi jak bycie naocznym i bezsilnym świadkiem zagłady najbliższej rodziny.
Takiej tragedii doświadczają główne bohaterki. Każda na swój sposób.

Oglądając film towarzyszymy Claudine, która traci całą rodzinę i dzięki pomocy Polki ucieka od nieuchronnej śmierci, trafiając do innego świata, próbując radzić sobie z tragicznymi przeżyciami jak tylko potrafi.

Jednym z oblicz przeżywania traumy i radzenia sobie z nią są próby zachowania godności i  człowieczeństwa na każdy możliwy sposób.
Nawet jeśli jest to sposób autoagresywny (decyzja o udaniu się do ośrodka dla uchodźców), to poprzez utrzymywanie ocalałego w poczuciu bycia człowiekiem, pozwala nie zwariować.
Claudine walczy o godność poprzez swoją dumę (jej postawa ciała i spojrzenie w rozmowie z policjantami), usiłowanie zachowania niezależności względem Anny, radzenie sobie samej.
Claudine próbuje się odnaleźć: pracuje, uczy się, żyje z dnia na dzień. Jednak doświadczenie traumy daje o sobie znać na każdym kroku. Wyzwalacze przypominające o śmierci  bliskich są wszechobecne (scena z oporządzaniem ryb, nauka polskich zwrotów skoncentrowanych na odniesieniach do rodziny).
To wszystko nie pozwala zapomnieć.
Te i inne objawy niesie ze sobą traumatyczne doświadczenie.
Pomocną terapią może stać się próba odnalezienia innych ocalałych, spojrzenie w oczy oprawcom, pochowanie szczątek bliskich, pożegnanie ich i opłakanie. To wszystko nie daje ukojenia, ale kontaktuje główną bohaterkę z jej emocjami i pozwala rozpocząć proces żałoby.

Widzimy również jak próbuje radzić sobie z traumatycznymi przeżyciami Anna.
Ornitolożka początkowo próbuje zapomnieć.
W tym celu zrywa kontakt z młodą Afrykanką, rezygnuje z dalszej pracy, która jest także jej pasją.
Rola, w którą wciela się Jowita Budnik jest przykładem tzw. mechanizmu dysocjacji czyli odcięcia się od emocji po traumie.
Bardzo często w podobnych sytuacjach ofiary traumy w ten właśnie sposób próbują wrócić do tzw. normalności.
To czasem racjonalna, czasem zupełnie nieświadoma strategia radzenia sobie z trudnymi wydarzeniami, które są punktem wyjścia dla filmu. Jednocześnie skrajnie bolesne przeżycia odkładają się, co skutkuje najczęściej takimi objawami jak: bezsenność, koszmary senne, flashbacki (czyli przypominanie sobie i przeżywanie na nowo traumatycznych doświadczeń), bóle psychosomatyczne, problemy trawienne, omdlenia, wycofywanie się z relacji międzyludzkich, drażliwość, konfliktowość, sięganie po używki, uzależnienia.
Podobne zachowania obserwujemy u obu głównych bohaterek.
Są one przykładem doświadczania tzw. zespołu stresu pourazowego. Dlatego ofiary traum powinny mieć bezwzględnie zapewnioną profesjonalną pomoc psychologiczną i takiej pomocy mają prawo oczekiwać.
Zdajemy sobie jednak sprawę, że, cytując Annę, „nie ma pigułki na traumę”. A doświadczenie Claudine jest przeżyciem niewyobrażalnym.

„Ptaki śpiewają w Kigali” to interesujące kino pod względem psychologicznym.
Dla profesjonalistów może być przykładem tego co dzieje się z człowiekiem, który doświadcza traumy, czyli wydarzenia granicznego, takiego kiedy zagrożone jest życie i zdrowie ocalałego lub jego bliskich. Doświadczenie lub bycie świadkiem wojny czy ludobójstwa jest przeżyciem najbardziej granicznym z możliwych.

W obszarze psychoedukacji będącej kontynuacją tematyki poruszonej w filmie, chcemy przytoczyć objawy, jakich doświadczają osoby z zespołem stresu pourazowego (inaczej posttraumatycznego).
Jeśli jesteś ocalałym/ą po traumie i doświadczasz poniższych objawów lub znasz osoby, które przeżyły wydarzenia traumatyczne, a poniższe objawy utrzymują się u niej przez dłuższy czas, to warto skonsultować się ze specjalistą:

  • Obniżony nastrój, przedłużające się poczucie smutku, przygnębienia, żalu, wstydu itp.,
  • Poczucie nadmiernego wzbudzenia, trudności z koncentracją, uwagą,
  • Napady lęku wywołane pozornie błahymi czynnikami, utrzymujący się stan niepokoju,
  • Nieracjonalne obawy o życie i zdrowie swoje i bliskich,
  • Trudność w przeżywaniu emocji, poczucie odcięcia od emocji lub nadmierna, nieadekwatna do sytuacji emocjonalność,
  • Natrętnie powracające myśli, obrazy i/lub dźwięki związane z wydarzeniem urazowym, ponowne przezywanie traumy,
  • Unikanie miejsc, sytuacji, osób związanych z urazowym wydarzeniem,
  • Trudności związane ze snem np. realistyczne koszmary senne, bezsenność itp.,
  • Trudności z radzeniem sobie ze złością, poczucie gniew

Seans Psychologiczny

Kliknij, polub, udostępnij.

Do zobaczenia w kinie.

 

„Dunkierka”: apokaliptyczna pochwała pokoju.

23.07.2017

Christopher Nolan i holenderski operator Hoyte van Hoytema (absolwent łódzkiej filmówki!) wykreowali wizualnie świat, w którym widzimy jednostkę pośród chaosu.
Zdjęcia do tego filmu mają ogromną moc.
Są jak dobrze wykadrowane pojedyncze fotografie z pokazaniem detali, zbliżeń na tle wielkich zdarzeń, mas ludzkich, pośród których dostrzegamy historię jednego człowieka.
Tutaj takich pojedynczych historii jest kilka.
Towarzysząc opowieści o ewakuacji brytyjskich wojsk poznajemy ją dzięki kilku głównym bohaterom, doświadczeniom przez które przechodzą i emocjom, którym próbują sprostać, dowiadując się coraz więcej o istocie bycia człowiekiem.

Instynkt przetrwania.

Postaci komandora, lotnika, uratowanego z wody żołnierza, szeregowca próbującego wydostać się z plaży, francuskiego piechura walczącego o życie, cywilów: dojrzałego ojca i młodych mężczyzn spieszących na ratunek prywatną łodzią czy kolejnego angielskiego żołnierza, próbującego przetrwać za wszelką cenę, nawet kosztem poświęcenia życia współtowarzysza łączy jedno.
Jest to siła, którą w naszym odbiorze pokazuje „Dunkierka” w sposób minimalistyczny, a jednocześnie uderzający.
Instynkt przetrwania, który obserwujemy u bohaterów jest paliwem wyzwalającym w człowieku wszystkie możliwe emocje i reakcje.
Stanowi on podstawę chaosu, który wywołuje wojny i jest reakcją, na ich prowadzenie.
Na tym polega paradoks: instynkt przetrwania skłania ludzi do agresji i jednocześnie jest odpowiedzią na nią.

Zespół stresu pourazowego.

Wojna to doświadczenie bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia, towarzyszenie śmierci, uczestniczenie w przeżywaniu tragedii, będąc jej częścią.
W filmie Nolana doświadczenie pogłębione poczuciem bezradności z tytułu izolacji, uwięzienia i braku możliwości ucieczki przed zbliżającym się zagrożeniem.
Zespól stresu pourazowego to właśnie zaburzenia psychiczne będące formą reakcji na skrajnie stresujące wydarzenie, które przekracza zdolności osoby do radzenia sobie z nim i możliwości adaptacji.
W „Dunkierce” możemy zobaczyć co najmniej kilka objawów tego psychologicznego mechanizmu, który dotyka wielu żołnierzy i osób doświadczających traumatycznych zdarzeń.
Napady lęku panicznego, poczucie bezradności, emocjonalne i fizyczne wyczerpanie.
To wszystko widzimy na ekranie.
Skutki takich wojennych doświadczeń mogą utrzymywać się latami i prowadzić do trwałej zmiany osobowości.
Dlatego tragedia wojny nie dotyka tylko jej naocznych świadków.
Przenosi się również na ich rodziny i kolejne pokolenia, które muszą jakoś radzić sobie z tą traumą.
„Dunkierka” w sugestywny sposób z perspektywy pojedynczych historii pokazuje jak ten proces powstaje.
Jak walka o przetrwanie w chaosie, ogniu, pociskach rozrywających towarzyszy, poczuciu beznadziei i skazania na śmierć uruchamiają skrajne emocje i zmieniają człowieka na zawsze.

Nowy film Christophera Nolana to w naszym odczuciu paradoksalnie kino będące pochwałą pokoju, ponieważ pokazuje wojnę od środka, z perspektywy konkretnych ludzi skonfrontowanych z walcem historii i chaosem, który ich pochłania.
W tym krytycznym momencie fizycznej walki o przetrwanie liczy się każdy pojedynczy oddech i kolejna sekunda.
Nic więcej.
Ideały, wartości, po której stronie jest racja polityczna?
Dla człowieka postawionego w sytuacji granicznej jakie ma to znaczenie? Jaki mają wybór?
Walczyć?
Poddać się?
Przetrwać czy zginąć?
Ile w tym przypadku, szczęścia, własnego wpływu?

Odpowiedzi brak.

Warto obejrzeć „Dunkierkę” i spróbować zadać sobie podobne pytania.
Zwłaszcza dziś w niepewnych politycznie czasach, gdzie liderzy łatwo szafują słowem, nie biorąc za nie odpowiedzialności.
Do czego prowadzi eskalacja konfliktów?
Jakie konsekwencje niesie każda wojna?
Ile kosztów ponosi konkretny człowiek?

Te pytania rodzą się w naszych głowach po „Dunkierce”.

Dodatkową wartością filmu, o której jeszcze warto napisać jest muzyka Hansa Zimmera, potęgująca w oszczędny sposób narastające napięcie i poczucie zagrożenia.
Jako fani muzyki filmowej nie mogliśmy tego pominąć.

Seans Psychologiczny

Do zobaczenia w kinie!

Kliknij, polub, udostępnij.

 

 

Honorauble Woman: Co Cię nie zabije, to Tobą wstrząśnie i pozostawi trwały ślad.

13.06.2017

Kto jeszcze nie widział tego mini serialu, łączącego świat bliskowschodniej polityki, gier szpiegów i trudnych emocji rodzinnych, to podkreślamy, że warto.

Nie jest to łatwa produkcja dla osób o wrażliwej i empatycznej naturze, które pielęgnują w sobie wiarę w dobro i bezinteresowność człowieka.

Z drugiej strony warto obejrzeć tę propozycję dla skonfrontowania swojej wizji świata z wersją odmienną – pełną interesów, ukrytych intencji, gier pozorów i bezwzględnej kalkulacji.

Ciekawym doświadczeniem może być wsłuchanie się w emocje jakie wywołuje towarzyszenie losom głównych bohaterów, w tym fantastycznej naszym zdaniem Maggie Gyllenhaal w roli tytułowej Tessy.
Jeśli interesuje Was psychologia postaci oraz mechanizmy, które w narracji opowiadanej historii można dostrzec, to w „Honourable Woman” możecie znaleźć:

  • Czym są emocjonalne mechanizmy obronne jako narzędzia do radzenia sobie z traumą, takie jak: odcięcie od emocji czy redukcja napięcia za pomocą instrumentalnego seksu
  • Mechanizm dekompensacji w przypadku głównej bohaterki w formie emocjonalnego przeciążenia i załamania na skutek traumatycznych przeżyć
  • Chłód emocjonalny okazywany w sytuacjach społecznych jako forma radzenia sobie z napięciem towarzyszącym podejmowanym decyzjom
  • Kryzysy w związkach i nieudane sposoby radzenia sobie z nimi
  • Tragedia antyczna, czyli sytuacja w której zaangażowane strony chcą dobrze, ale nie ma rozwiązania, które będzie dobre dla wszystkich i zawsze ktoś ponosi negatywne konsekwencje, niezależnie od wybranego scenariusza.

Poza warstwą sensacyjną, to wszystko znajdziecie w tej intrygującej produkcji BBC.

Polecamy 😊

Seans Psychologiczny

Kliknij, polub, udostępnij!