23.07.2017
Christopher Nolan i holenderski operator Hoyte van Hoytema (absolwent łódzkiej filmówki!) wykreowali wizualnie świat, w którym widzimy jednostkę pośród chaosu.
Zdjęcia do tego filmu mają ogromną moc.
Są jak dobrze wykadrowane pojedyncze fotografie z pokazaniem detali, zbliżeń na tle wielkich zdarzeń, mas ludzkich, pośród których dostrzegamy historię jednego człowieka.
Tutaj takich pojedynczych historii jest kilka.
Towarzysząc opowieści o ewakuacji brytyjskich wojsk poznajemy ją dzięki kilku głównym bohaterom, doświadczeniom przez które przechodzą i emocjom, którym próbują sprostać, dowiadując się coraz więcej o istocie bycia człowiekiem.
Instynkt przetrwania.
Postaci komandora, lotnika, uratowanego z wody żołnierza, szeregowca próbującego wydostać się z plaży, francuskiego piechura walczącego o życie, cywilów: dojrzałego ojca i młodych mężczyzn spieszących na ratunek prywatną łodzią czy kolejnego angielskiego żołnierza, próbującego przetrwać za wszelką cenę, nawet kosztem poświęcenia życia współtowarzysza łączy jedno.
Jest to siła, którą w naszym odbiorze pokazuje „Dunkierka” w sposób minimalistyczny, a jednocześnie uderzający.
Instynkt przetrwania, który obserwujemy u bohaterów jest paliwem wyzwalającym w człowieku wszystkie możliwe emocje i reakcje.
Stanowi on podstawę chaosu, który wywołuje wojny i jest reakcją, na ich prowadzenie.
Na tym polega paradoks: instynkt przetrwania skłania ludzi do agresji i jednocześnie jest odpowiedzią na nią.
Zespół stresu pourazowego.
Wojna to doświadczenie bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia, towarzyszenie śmierci, uczestniczenie w przeżywaniu tragedii, będąc jej częścią.
W filmie Nolana doświadczenie pogłębione poczuciem bezradności z tytułu izolacji, uwięzienia i braku możliwości ucieczki przed zbliżającym się zagrożeniem.
Zespól stresu pourazowego to właśnie zaburzenia psychiczne będące formą reakcji na skrajnie stresujące wydarzenie, które przekracza zdolności osoby do radzenia sobie z nim i możliwości adaptacji.
W „Dunkierce” możemy zobaczyć co najmniej kilka objawów tego psychologicznego mechanizmu, który dotyka wielu żołnierzy i osób doświadczających traumatycznych zdarzeń.
Napady lęku panicznego, poczucie bezradności, emocjonalne i fizyczne wyczerpanie.
To wszystko widzimy na ekranie.
Skutki takich wojennych doświadczeń mogą utrzymywać się latami i prowadzić do trwałej zmiany osobowości.
Dlatego tragedia wojny nie dotyka tylko jej naocznych świadków.
Przenosi się również na ich rodziny i kolejne pokolenia, które muszą jakoś radzić sobie z tą traumą.
„Dunkierka” w sugestywny sposób z perspektywy pojedynczych historii pokazuje jak ten proces powstaje.
Jak walka o przetrwanie w chaosie, ogniu, pociskach rozrywających towarzyszy, poczuciu beznadziei i skazania na śmierć uruchamiają skrajne emocje i zmieniają człowieka na zawsze.
Nowy film Christophera Nolana to w naszym odczuciu paradoksalnie kino będące pochwałą pokoju, ponieważ pokazuje wojnę od środka, z perspektywy konkretnych ludzi skonfrontowanych z walcem historii i chaosem, który ich pochłania.
W tym krytycznym momencie fizycznej walki o przetrwanie liczy się każdy pojedynczy oddech i kolejna sekunda.
Nic więcej.
Ideały, wartości, po której stronie jest racja polityczna?
Dla człowieka postawionego w sytuacji granicznej jakie ma to znaczenie? Jaki mają wybór?
Walczyć?
Poddać się?
Przetrwać czy zginąć?
Ile w tym przypadku, szczęścia, własnego wpływu?
Odpowiedzi brak.
Warto obejrzeć „Dunkierkę” i spróbować zadać sobie podobne pytania.
Zwłaszcza dziś w niepewnych politycznie czasach, gdzie liderzy łatwo szafują słowem, nie biorąc za nie odpowiedzialności.
Do czego prowadzi eskalacja konfliktów?
Jakie konsekwencje niesie każda wojna?
Ile kosztów ponosi konkretny człowiek?
Te pytania rodzą się w naszych głowach po „Dunkierce”.
Dodatkową wartością filmu, o której jeszcze warto napisać jest muzyka Hansa Zimmera, potęgująca w oszczędny sposób narastające napięcie i poczucie zagrożenia.
Jako fani muzyki filmowej nie mogliśmy tego pominąć.
Seans Psychologiczny
Do zobaczenia w kinie!
Kliknij, polub, udostępnij.